RPO: nie trzeba zabierać komputerów, by zabezpieczać dane
W sprawach o piractwo komputerowe policja i prokuratura powinny tylko zabezpieczać dane informatyczne, a nie rekwirować podejrzanym cały ich sprzęt, nierzadko służący także do pracy i komunikacji - uważa Rzecznik Praw Obywatelskich Adam Bodnar.
W pismach do prokuratora generalnego Zbigniewa Ziobry i komendanta głównego policji Jarosława Szymczyka Adam Bodnar przywołał skargi, jakie kierują do niego osoby wskazujące na "naruszenia przysługujących im praw i wolności w związku z zabezpieczeniem przez policję urządzeń zawierających dane informatyczne na potrzeby postępowania karnego".
Zdaniem Bodnara przy aktualnym stanie prawnym oraz możliwościach technicznych, zatrzymywanie sprzętu komputerowego jest - w większości przypadków - zbędne. Przekonuje, że wartość dowodową ma przecież zapis w komputerze, a nie sam sprzęt.
"Skopiowanie danych stanowiłoby zdecydowanie mniejszą dolegliwość dla osoby, której dotyczy przeszukanie. Czynności te dokonywane są często wobec osób, które nie nabywają statusu strony (podejrzanego), nie mogą więc brać aktywnego udziału w procesie. Zasadą w tego rodzaju sprawach powinno być zabezpieczenie tylko danych informatycznych, a nie całego sprzętu" - zaapelował.
W jego opinii chodzi zwłaszcza o postępowania w sprawach o przestępstwa z ustawy o prawie autorskim i prawach pokrewnych polegające na nieuprawnionym udostępnianiu cudzych utworów np. filmów, za pośrednictwem internetu - czyli tzw. piractwo komputerowe.
Nadmierne utrudnienie życia
Według RPO w trakcie przeszukania zabezpieczany jest cały sprzęt komputerowy, wraz z zawartymi w nim nośnikami danych. Skarżący wskazują, że zatrzymanie sprzętu komputerowego (np. laptopa, komputera, smartfona) powoduje, że m.in. nie mogą wykonywać pracy, nie mają dostępu do kont bankowych, nie mogą utrzymywać kontaktu z innymi osobami, są pozbawieni dostępu do swych prywatnych dokumentów, zdjęć, plików - stanowiących często dane wrażliwe.
"Sprzęt ten niejednokrotnie służy także dzieciom do nauki. Jako szczególnie uciążliwe wskazywane jest to, że w wyniku zatrzymania omawianych urządzeń niedogodności takie trwają kilka miesięcy, a nawet dłużej. W wielu przypadkach zatrzymanie urządzeń zawierających dane informatyczne nie wiąże się z nadaniem właścicielowi lub użytkownikowi takiego urządzenia statusu strony w postępowaniu" - zauważa Bodnar.
W tym kontekście Rzecznik przywołał konstytucyjnie zagwarantowane zasady nienaruszalności mieszkania i nietykalności osobistą, które nakazują, by przeszukania lub zatrzymania rzeczy dokonywano zgodnie z celem tej czynności, a także z zachowaniem umiaru i poszanowania godności osób, których ta czynność dotyczy oraz bez wyrządzania niepotrzebnych szkód i dolegliwości.
Zgodnie z przepisami, prokuratura i policja powinny odpowiedzieć na pismo RPO w 30 dni.
PAP
Czytaj więcej
Komentarze