Minister zdrowia: sytuacja w Centrum Zdrowia Dziecka jest naprawdę trudna
- Mamy wspólne zadanie doprowadzenia do tego, by szpital rozpoczął pracę ponownie - mówił w Sejmie Konstanty Radziwiłł. Dodał, że podjęto decyzję o dofinansowaniu CZD kwotą 1 mln złotych. Minister zdrowia przedstawiał w Sejmie aktualną sytuację w CZD, gdzie od ponad dwóch tygodni strajkują pielęgniarki, domagając się poprawy warunków płacy i pracy.
- Bezpieczeństwo dzieci leczonych w Centrum Zdrowia Dziecka to absolutny priorytet - zapewniał minister Radziwiłł posłów. Tłumaczył też podjęte w Centrum decyzje.
- Dramatyczna decyzja o ograniczeniu działania CZD, podjęta przez dyrekcję po porozumieniu ze mną, o zawieszeniu działania niektórych oddziałów nie ma nic wspólnego z wolą - jak niektórzy mówią - zamknięcia, wygaszenia czy likwidacji CZD - podkreślił. Wyjaśniał, że decyzja ta wynikała z "zabezpieczenia" personelu na tych oddziałach, gdzie dzieci są i potrzebują pomocy.
Zapewnił, że w każdej chwili te decyzje mogą być odwołane i odwieszenie tych oddziałów "jest możliwe praktycznie z chwili na chwilę". "Wszystko jest w rękach pań pielęgniarek" - powiedział Radziwiłł. Prosił wszystkich o maksimum powściągliwości w wypowiadaniu się na ten temat ze względu na krążącą wokół tego konfliktu politykę, która nie służy jego rozwiązywaniu.
"Panie pielęgniarki chcą sobie zostawić coś w rodzaju straszaka na dyrekcję"
Radziwiłł poinformował, że zaproponował strajkującym ustanowienie pełnomocnika ministra zdrowia ds. kontaktów ze środowiskiem pielęgniarskim CZD.
- Chodzi o to, żeby panie pielęgniarki z Centrum Zdrowia Dziecka, tego wyjątkowego szpitala, miały pewność, że istnieje specjalny nadzór, specjalna troska o to, żeby tam dobrze się działo ze strony ministra zdrowia - wyjaśnił.
Są szanse na porozumienie
Dodał, że dostrzega szansę na podpisanie porozumienia w środę, zaznaczył jednocześnie, że jednym z problemów jest oczekiwanie dyrekcji, że zakończony zostanie nie tylko spór zbiorowy z pielęgniarkami, który trwa od grudnia 2014 r., ale również inny spór zbiorowy pozostałych pracowników, w którym pielęgniarki także uczestniczą.
- Panie pielęgniarki chcą sobie zostawić coś w rodzaju straszaka na dyrekcję w postaci drugiego sporu zbiorowego, który jest tylko zawieszony, tak żeby można było powrócić do narzędzia, którym jest strajk, w łatwy sposób. To jest nie do przyjęcia dla dyrekcji i myślę, że to jest zupełnie oczywiste i w tym zakresie dyrekcja także ma poparcie ze strony ministra zdrowia - dodał.
1 mln zł dofinansowania
Minister zdrowia dodał, że już w czasie strajku ministerstwo podjęło decyzję o dofinansowaniu CZD kwotą miliona złotych z rezerwy. - Pieniądze będą przeznaczone na najpilniejsze sprawy - poinformował i dodał, że sprawa "właśnie dzisiaj się finalizuje".
- To jest kwestia sfinansowania stabilizatorów napięcia, a także adaptacji pomieszczeń do rezonansu magnetycznego. W najbliższych dniach tutaj są płatności, a Centrum ma ogromne problemy; kwotą miliona złotych zasilimy Centrum w najbliższych dniach - zapowiedział Radziwiłł.
Obecnie CZD jest zadłużone na kwotę ponad 336 mln zł; w styczniu szpital otrzymał 100 mln pożyczki z Funduszu Restrukturyzacji Przedsiębiorców.
Minister ocenił, że część problemów, z którymi boryka się CZD, jest konsekwencją postępującej komercjalizacji w służbie zdrowia. Przypomniał, że w Sejmie jest już projekt, który tej komercjalizacji ma zapobiegać.
PAP
Czytaj więcej