Seks nasz powszedni, czyli jak często Polacy piszą w sieci o tajemnicach alkowy
Na Facebooku, Twitterze, Wykopie, YouTube, Instagramie, forach i blogach codziennie pojawia się ok. 2,5 tys. wpisów nawiązujących do seksu. Od początku roku internauci napisali prawie pół miliona takich postów - wynika z danych "PRESS-SERVICE Monitoring Mediów".
- Ta sfera życia jest najbardziej barwna, atrakcyjna i zawsze angażuje najbardziej - tak wyniki monitoringu mediów w rozmowie z polsatnews.pl skomentował seksuolog prof. Zbigniew Lew-Starowicz.
Dodał, że dopóki ludzie dzielą się swoją radością, bo tą sferą życia są usatysfakcjonowani, nie ma powodów do obaw w związku z tym, że Polacy od jakiegoś czasu nie boją się dyskutować o erotyce i miłości.
Dyskusje o seksie najczęściej odbywają się na Facebooku - aż 84 proc. przekazu, a następnie na Twitterze.
Zdaniem twórców opracowania opublikowanego w Międzynarodowym Dniu Seksu, dynamiczny rozwój social mediów wpłynął na rozwój społeczeństwa, w tym na zmianę komunikacji i przedstawienia zagadnień dotyczących seksualności. Zaś nowe środki masowego przekazu przyspieszają proces seksualizacji kultury.
Prasa coraz bardziej wyzwolona
Z badania wynika, że media tradycyjne także ewoluowały. W prasie, radiu, telewizji i na portalach internetowych opublikowano 74 tys. materiałów na tematu seksu. Najczęściej tematyka ta była omawiana przez źródła internetowe - 84 proc. przekazu. 13 proc. to publikacje prasowe, natomiast 4 proc. to radio i telewizja.
- Zagadnienie seksualności stało się wszechobecne w mediach. Wysoki jest ciągle odsetek reklam o podtekście erotycznym. Wykorzystanie aluzji erotycznych to nieskomplikowany, ale jednocześnie bardzo skuteczny sposób na promocję marki, choć trzeba pamiętać, że skierowany do określonej grupy docelowej - tłumaczy Katarzyna Popławska z "PRESS-SERVICE Monitoring Mediów".
Zdaniem Zbigniewa Lwa-Starowicza fakt, że tematyka związana z seksualnością jest tak często poruszana przez media, to także wynik mody.
- Każda kultura była seksualizowana, tylko w różny sposób, albo w stronę ekshibicjonizmu, albo w stronę presji i wyrzutów sumienia. Jeśli w internecie zacznie pojawiać się zbyt dużo zabarwionych erotycznie wpisów, pojawi się moda na bardziej ascetyczne podejście - dodał.
Badanie zostało przygotowane na podstawie informacji opublikowanych w dniach 1 stycznia - 6 czerwca 2016 roku i uwzględniło 1100 tytułów prasy ogólnopolskiej i regionalnej, 100 stacji radiowych i telewizyjnych, blisko 5 mln źródeł internetowych oraz media społecznościowe.
polsatnews.pl
Czytaj więcej
Komentarze