Komitet "Stop aborcji" zebrał 100 tys. podpisów pod swoim projektem
Ponad 100 tys. osób podpisało się już pod obywatelskim projektem ustawy zakazującej przerywania ciąży komitetu "Stop Aborcji" - poinformował na czwartkowej konferencji Instytut "Ordo Iuris", współodpowiedzialny za przygotowanie projektu.
Aby zgłosić do projekt do Sejmu jako inicjatywę obywatelską, trzeba zebrać co najmniej 100 tys. podpisów. - Z naszych informacji wynika, że w terenie mamy co najmniej drugie tyle podpisów. Mamy nadzieję, że jeszcze większa liczba podpisów zostanie zebrana do końca czerwca - poinformował prezes Instytutu Ordo Iuris Jerzy Kwaśniewski.
Komitet spodziewa się, że ostatecznie pod projektem ustawy podpisze się ok. 300-400 tys. osób - dodawał Kwaśniewski.
Projekt trafi do marszałka Sejmu w pierwszych dniach lipca. Wówczas Sejm będzie miał trzy miesiące na przeprowadzenie pierwszego czytania projektu ustawy. - Oczekujemy, zgodnie z zapowiedziami polityków większości parlamentarnej, że po pierwszym czytaniu projekt zostanie skierowany do komisji - powiedział Kwaśniewski.
Kwaśniewski zapewnił, że inicjatywa "nie ma żadnego charakteru partyjnego", a jej autorzy zwracają się do "polityków wszystkich opcji, tych, którym drogie są wartości konstytucyjne i wartości ochrony życia ludzkiego".
Sondaż: ponad połowa badanych za całkowitym zakazem aborcji
Na konferencji przedstawiono również wyniki sondażu IBRIS, dotyczącego treści projektu ustawy.
Na pytanie: "Czy popiera Pan(i) całkowity zakaz aborcji, z zachowaniem możliwości ratowania życia matki, jeśli jest zagrożone?", 59 proc. respondentów odpowiedziało pozytywnie (29 proc. opowiedziało się "zdecydowanie za", 30 proc. "raczej za"). Przeciwko całkowitemu zakazowi aborcji opowiedziało się 30 proc. badanych (19 proc. "zdecydowanie przeciw, 11 proc. "raczej przeciw").
Całkowity zakaz aborcji, jak wynika z sondażu IBRIS, zyskuje największe poparcie wśród najmłodszej grupy badanych. Wśród osób w wieku 18-24 lat za całkowitym zakazem aborcji opowiedziało się 79,2 proc. badanych.
Na pytanie, czy kobiety powinny ponosić odpowiedzialność karną za "celowe i świadome dokonanie aborcji lub poddanie się jej", twierdząco odpowiedziało 50,7 proc. respondentów, a przeciw - 41,3 proc. Jednocześnie 33,7 proc. badanych popiera rozwiązanie zawarte w projekcie, które pozwala sądowi na odstąpienie od kary.
Sondaż został przeprowadzony przez Instytut Badań Rynkowych IBRIS w dniach 13-16 maja na reprezentatywnej próbie 1096 Polaków.
Zaostrzenie przepisów
W Polsce, w myśl obowiązującej ustawy o planowaniu rodziny, ochronie płodu ludzkiego i warunkach dopuszczalności przerywania ciąży (z 1993 r.) aborcji można dokonywać, gdy ciąża stanowi zagrożenie dla życia lub zdrowia kobiety, jest duże prawdopodobieństwo ciężkiego i nieodwracalnego upośledzenia płodu albo nieuleczalnej choroby zagrażającej jego życiu lub gdy ciąża powstała w wyniku czynu zabronionego.
W obywatelskim projekcie są zapisy uchylające te możliwości, a także nakładające na administrację rządową i samorządową obowiązek pomocy materialnej i opieki dla rodzin wychowujących dzieci upośledzone oraz matek i ich dzieci poczętych w wyniku czynu zabronionego.
Projekt zakłada, że za spowodowanie śmierci dziecka poczętego grozi kara pozbawienia wolności od 3 miesięcy do lat 5; jeżeli sprawca działa nieumyślnie, podlega karze pozbawienia wolności do lat 3. Jeżeli śmierć dziecka spowodowała jego matka, sąd może zastosować wobec niej nadzwyczajne złagodzenie kary, a nawet odstąpić od jej wymierzenia. Matka - w myśl projektu - ma nie podlegać karze, jeśli działała nieumyślnie.
Wyłączenie to - jak wskazano w uzasadnieniu projektu - dotyczy nieumyślnej formy czynów, polegającej co do zasady na niedochowaniu przez matkę dziecka poczętego ostrożności, jakiej wymaga się od osoby w jej stanie. "Projektowane przepisy oznaczają, że ustawodawca traktuje takie zachowanie jako bezprawne i zawinione, jednak wyłącza matkę spod groźby sankcji, biorąc pod uwagę, iż zazwyczaj utrata dziecka w takiej sytuacji jest sama w sobie źródłem cierpienia matki, która chciała dziecka, a w wyniku swojego nieroztropnego zachowania doprowadziła do jego śmierci lub uszkodzenia jego ciała" - podkreślono.
Jednocześnie - jak wskazano - osoba trzecia, w tym lekarz, który wskutek swego zaniedbania doprowadził do śmierci lub uszkodzenia ciała dziecka poczętego, podlega karze za ten czyn.
W projekcie jest też zapis stanowiący, że nie popełnia przestępstwa lekarz, jeżeli śmierć dziecka jest następstwem działań leczniczych, koniecznych dla uchylenia bezpośredniego niebezpieczeństwa dla życia matki.
W maju zarejestrowano komitet, który zbiera podpisy pod projektem liberalizującym obowiązujące przepisy dotyczące aborcji.
PAP
Czytaj więcej