Kierwiński: minister na zielonej trawce przygląda się konfliktowi w Centrum Zdrowia Dziecka
- Dziwi mnie indolencja ministra. Protest w Centrum Zdrowia Dziecka trwa od wtorku, a nie słyszymy żadnego komentarza z jego strony. Minister gdzieś na zielonej trawce na długim weekendzie przygląda się temu, co się dzieje, nie patrząc na to, że w placówce leczone są najtrudniejsze przypadki chorób dziecięcych - powiedział Marcin Kierwiński w "Nowym Dniu w Polsat News".
Zdaniem polityka Platformy, minister Konstanty Radziwiłł powinien pojawić się w placówce, wesprzeć negocjacje i wyegzekwować to, by "podwyżka przyznana przez Platformę wszystkim pielęgniarkom, także obejmowała Centrum Zdrowia Dziecka (CZD)."
- Wystarczyło 6 miesięcy tak zwanej dobrej zmiany, by pielęgniarki w całym kraju zaczęły zapowiadać, że będą protestować. Przypomnijmy, że pielęgniarki w CZD strajkują, bo zostały oszukane, nie dostały podwyżki, która była zabudżetowana - ocenił Kierwiński.
Prowadząca "Nowy Dzień w Polsat News" Beata Cholewińska zauważyła, że problemy pielęgniarek biorą się z zadłużenia szpitala.
- W 2012 r. wprowadzono program restrukturyzacyjny, który był nadzorowany przez ministra Bartosza Arłukowicza, a później Mariana Zembalę i tego typu problemów nie było. Teraz 6 miesięcy poluźnienia tego nadzoru, braku kontaktu Ministerstwa Zdrowia ze szpitalem skutkuje tym, co widzimy - stwierdził.
Poseł podkreślił, że nie jest zdziwiony strajkiem, skoro "pielęgniarki dwa tygodnie temu dowiedziały się, że minister lekką ręką przeznaczył 16 mln zł dla swoich kolegów z Naczelnej Izby Lekarskiej". - Ja też bym protestował - ocenił.
Polsat News
Czytaj więcej
Komentarze