Aleksander Doba ruszył w podróż. Na razie zatrzymała go pogoda
69-letni kajakarz rozpoczął swoją trzecią wyprawę przez Atlantyk. Doba wypłynął z przystani w New Jersey, ale z powodu sztormu na razie nie może ruszyć na otwarty ocean.
Doba z powodu niekorzystnej pogody - silnego przeciwnego wiatru i ostrzeżeń przed tropikalną burzą - zatrzymał się w okolicy Manhattanu w pobliżu mostu Verrazano.
- Mam ostrzeżenie przed sztormem i zalecenie, bym w poniedziałek również nie wypływał. Jestem w bezpiecznym miejscu i zostanę tu cały dzień - powiedział Aleksander Doba dla Radia Szczecin.
Kajakarz w drogę ruszył w niedzielę po godzinie 19:00 czasu polskiego (13:00 w Nowym Jorku).
Z Ameryki do Europy
Trasa z amerykańskiej metropolii do stolicy Portugalii Lizbony liczy ponad 12 tys. kilometrów. Podróżnik chciałby ją pokonać w 102 dni. U brzegu Europy planuje zameldować się 9 września, w dniu swoich 70. urodzin.
Doba w 2015 roku otrzymał tytuł Podróżnika Roku magazynu "National Geographic". Kajakiem pływa od 35 lat, a więc ponad połowę życia.
Sześć lat temu przepłynął kajakiem z Senegalu do Brazylii. Podróż trwała prawie sto dni. Trzy lata później wyruszył z Lizbony na Florydę - wtedy wiosłował prawie pół roku. Jako pierwszy Polak spłynął też całą Wisłą.
polsatnews.pl, Radio Szczecin
Czytaj więcej
Komentarze