MON o śmierci oficera SKW: to było samobójstwo
- Sekcja zwłok nie wykazała udziału osób trzecich. Proszę nie tworzyć teorii spiskowych, np. o związku ze Smoleńskiem. Nic takiego nie było - powiedział rzecznik MON Bartłomiej Misiewicz. - Jeżeli chodzi o okoliczności, to nie będę tego ujawniał. Oddzielne postępowanie w tej sprawie prowadzi Służba Kontrwywiadu Wojskowego - dodał. Ciało pułkownika SKW znaleziono w środę w Mińsku Mazowieckim.
O wynikach przeprowadzonej w czwartek sekcji zwłok rzecznik ministerstwa obrony narodowej poinformował podczas wspólnego z dyrektorem generalnym MON Bogdanem Ścibutą briefingu nt. przygotowań do lipcowego szczytu NATO w Warszawie.
Zapytany o to, czy prawdą jest, że po niedawnych zmianach kadrowych przełożoną zmarłego oficera została jego wcześniejsza sekretarka, Misiewicz odpowiedział, że "służby i to nie tylko Służba Kontrwywiadu Wojskowego mają to do siebie, że nie ujawniają działań kadrowych, rutynowych i personalnych".
W środę w Mińsku Mazowieckim znaleziono ciało oficera Służby Kontrwywiadu Wojskowego. Był to żołnierz w stopniu pułkownika z pełną wysługą lat. W SKW był pracownikiem administracyjnym. Na początku roku złożył raport o odejściu ze służby ze względu na zły stan zdrowia. Od kwietnia przebywał na zwolnieniu lekarskim.
W czwartek w komunikacie MON poinformowało, że pułkownik był pozytywnie zweryfikowany w 2006 r. przez Komisję Weryfikacyjną.
Polsat News, polsatnews.pl
Komentarze