Radwańska: to była wymarzona pierwsza runda

Sport
Radwańska: to była wymarzona pierwsza runda
PAP/EPA/Etienne Lurent

Agnieszka Radwańska przyznała, że trwający 63 minuty mecz z Bojaną Jovanovski był najlepszym z możliwych rozpoczęciem wielkoszlemowego French Open. - Kort centralny, godzina gry, nie było zbyt trudno. To była wymarzona pierwsza runda. Chyba każdy by taką chciał - zaznaczyła z uśmiechem polska tenisistka po zwycięstwie nad Serbką 6:0, 6:2.

Radwańska przyznała, że warunki były trudne - Było zimno i wietrznie, piłki były dość ciężkie i przez to wolne, ale ważne, że jest do przodu. A warunki były takie same dla mnie i dla Bojany - podsumowała na konferencji prasowej. Jovanovski w tym sezonie wystąpiła wcześniej tylko w czterech imprezach, z czego ostatnia odbyła się w lutym. Nie wygrała w nich łącznie ani jednego seta.

 

Zatrzymać "rozpędzoną" Francuzkę

 

W kolejnej rundzie Polkę czeka znacznie większe wyzwanie. Po drugiej stronie kortu stanie reprezentantka gospodarzy Caroline Garcia. (40. WTA). 27-letnia Radwańska z młodszą o cztery lata rywalką zmierzyła się dotychczas trzykrotnie i dwa razy okazała się lepsza. Francuzka siedmiokrotnie wygrała z rywalkami z Top10, a do Paryża przyjechała podbudowana sobotnim triumfem w turnieju w Strasburgu.

 

- To będzie zupełnie inny mecz. Przeciwniczka prezentuje zupełnie inny styl, inna prędkość piłki. Grałyśmy już kilka razy, to były dobre i długie spotkania. Z tego co wiem, to pogoda ma być niedługo lepsza, a wiadomo, że jak jest cieplej, to piłka leci szybciej. Ciężka druga runda, tym bardziej, że Caroline gra u siebie i jest na fali po triumfie z ubiegłego tygodnia - zastrzegła podopieczna Tomasza Wiktorowskiego.

 

Garcia zaznaczyła, że także spodziewa się dobrego spotkania.- Wiem, że to Agnieszka będzie faworytką. Dam z siebie jednak wszystko, naprawdę wszystko. Postaram się jak najlepiej serwować i użyć mojej prawej ręki oraz całej siły, którą posiadam - zadeklarowała.

 

Rok temu Radwańska zaliczyła w Paryżu wpadkę, odpadając w pierwszej rundzie. Jak przyznała, po poniedziałkowym zwycięstwie nieco jej ulżyło, że nie będzie powtórki sytuacji z poprzedniego sezonu. - Ale wiadomo, że tu jest na mnie trochę mniej presji, a za dwa tygodnie będzie zupełnie inna historia. Bo na trawie będzie więcej punktów do obrony i fajnie byłoby teraz trochę nadrobić, żeby potem nie mieć aż tak dużej presji - argumentowała.

 

"Na pewno będzie ciekawie"

 

W ostatnich dniach na stronie French Open ukazał się artykuł, w którym analizowano, że przy dobrym występie na kortach im. Rolanda Garrosa i słabszej postawie broniącej tytułu Amerykanki Sereny Williams Polka ma nawet szansę na zostanie liderką listy WTA.

 

- Kilka tygodni i wszystko się może pozmieniać, nie tylko w moim przypadku, ale też kilku innych zawodniczek. Na pewno będzie ciekawie - przyznała.

 

Przed rozpoczęciem przez nią występu we French Open jej sparingpartner Dawid Celt podkreślił, że bardzo ważne będzie nastawienie wiceliderki rankingu WTA do gry na "mączce", za którą nie przepada.

 

- Fizycznie czuję się dobrze, więc to jest na plus. Ostatnio nie grałam, więc jestem świeża. Mało grałam na ziemi, dzięki czemu wypoczęłam. Nastawienie na pewno dużo lepsze niż było wcześniej. Zazwyczaj występuję prawie cały czas, więc dwa tygodnie przerwy to dużo. Udało się wytworzyć głód gry, bo jednak mecz to coś zupełnie innego niż trening. Ostatnio sporo pracowałam nad tym, by lepiej poruszać się po korcie. Przy grze na ziemi to kluczowa sprawa - oceniła.

 

W poniedziałek rywalizowała również Magda Linette, która przegrała 3:6, 6:4, 5:7 ze Szwedką Johanną Larsson. Poznanianka wciąż czeka na pierwsze w karierze zwycięstwo w singlu w paryskiej imprezie.

 

PAP

ml/
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Komentarze

Przeczytaj koniecznie