Po śmierci Igora S. na komisariacie we Wrocławiu. Do akcji wkracza mediator
Niezależny od policji mediator ma wysłuchać racji rodziny Igora S. oraz pomóc wygasić konflikt spowodowany śmiercią 25-latka. Powołanie mediatora zaproponował wojewoda dolnośląski Paweł Hreniak, który dziś rozmawiał z policją m.in. o zajściach przed komisariatem. - Wojewoda wysłuchał informacji, jak i dlaczego doszło do tych wydarzeń - poinformowała rzeczniczka prasowa wojewody Sylwia Jurgiel.
Raport przedstawili wojewodzie Komendant Wojewódzki Policji we Wrocławiu insp. Arkadiusz Golanowski oraz Komendant Miejski Policji we Wrocławiu mł. insp. Arkadiusz Małecki.
- Wojewoda zaproponował, żeby w tej sprawie obok prokuratorskiego śledztwa, które się toczy ws. śmierci mężczyzny w komisariacie przy ul. Trzemeskiej, w sprawę został włączony niezależny mediator, który z jednej strony wysłuchałby oczekiwań rodziny mężczyzny, ale z drugiej strony spróbowałby wygasić ten konflikt - wyjaśniła Jurgiel.
Ojciec Igora S.: chcemy rozmawiać, chcemy wyjaśnić sprawę
Propozycja została przedstawiona rodzinie zmarłego mężczyzny. Na początku mediator spotkał się z rodziną. - Pan wojewoda wysłał do nas niezależnych mediatorów. Oni nam zadali pytanie, czy chcemy rozmawiać. Jak najbardziej chcemy, chcemy wyjaśnienia tej sprawy - powiedział Polsat News ojciec Igora S. - W pierwszej chwili myśleliśmy, że były to osoby od policji, ale były to niezależne zewnętrzne osoby, które chcą pomóc wyjaśnić tę sprawę, więc jak najbardziej wyraziliśmy chęć - dodał.
- Dochodzą do mnie słuchy, że policja rzekomo się z nami kontaktowała. Jest to bzdura i nieprawda - dodał mężczyzna.
Pytany o to, czy rodzina jest chętna na mediacje z udziałem policji, odpowiedział: - Czekam na telefon. Chętnie się spotkam i porozmawiam. Zbyt dużo tu było nieprawdziwych informacji.
Okoliczności śmierci
Do zatrzymania 25-latka doszło w niedzielę rano na wrocławskim rynku. Był poszukiwany w związku ze śledztwem ws. oszustwa. Mężczyzna był już notowany m.in. za niszczenie mienia i przestępstwa narkotykowe.
Według policji, mężczyzna był agresywny i funkcjonariusze musieli użyć paralizatora. Po przewiezieniu na komisariat Igor S. stracił przytomność. Wezwano pogotowie, ale pomimo reanimacji zmarł.
Jako wstępną przyczynę śmierci lekarz podał ostrą niewydolność krążeniowo-oddechową. Sekcja zwłok nie wykazała bezpośrednich przyczyn, ale szczegółowe wyniki nie są jeszcze znane. Zostaną przeprowadzone dodatkowe badania, w tym toksykologiczne.
Rodzina oraz znajomi Igora S. twierdzą z kolei, że mężczyzna został na komisariacie pobity. Mają o tym świadczyć obrażenia i zadrapania widoczne na jego twarzy.
Polsat News
Czytaj więcej
Komentarze