"NYT" pisze o dopingu w Soczi. Próbki podmieniane w nocy i medale dla oszustów
Dziesiątki rosyjskich sportowców, w tym piętnastu medalistów, brało udział w narodowym programie dopingowym na zimowych igrzyskach olimpijskich w Soczi - poinformował "New York Times". Dziennikarze swoje rewelacje opierają na rozmowach z Grigorijem Rodczenkowem, wieloletnim szefem moskiewskiego laboratorium antydopingowego, który uciekł do Stanów Zjednoczonych.
Rodczenkow przyznał, że jest autorem podawanego sportowcom "koktajlu" składającego się z trzech niedozwolonych środków. Rosjanie mieli spożywać go razem z alkoholem, aby lepiej i szybciej wchłaniał się do organizmów.
W procederze mieli brać udział m.in. dwaj bobsleiści, którzy wywalczyli złote krążki w Soczi, oraz czternastu członków drużyny biegaczy narciarskich.
Oszustwo pod osłoną nocy
Na łamach "New York Times" były szef laboratorium antydopingowego w Moskwie przybliżył opracowany w Rosji program krycia stosowania przez sportowców niedozwolonych środków. Według Rodczenkowa w pobliżu laboratorium antydopingowego funkcjonowała inna placówka, w której nocami czyszczono próbki pobrane od rosyjskich sportowców.
Fiołki były podawane przez dziurę w ścianie przy podłodze oficjalnego laboratorium. Służby specjalne opracowały metodę odplombowywania i ponownego plombowania fiołek - już z moczem niewykazującym stosowania dopingu - bez zostawiania śladów.
Rodczenkow ocenił, że przez całe igrzyska w ten sposób podmieniono ok. stu fiołek.
Olimpijska potęga
Igrzyska olimpijskie w Soczi zakończyły się dla Rosji spektakularnym sukcesem - zarówno organizacyjnym, jak i sportowym. Gospodarze wywalczyli 33 medale, w tym 13 złotych, i wygrali klasyfikację medalową.
Żaden Rosjanin nie został przyłapany na dopingu. - Ludzie fetują olimpijskich mistrzów, a my tu jak wariaci siedzimy i podmieniamy ich mocz. Wyobrażacie sobie, że tak jest zorganizowany olimpijski sport? - pytał retorycznie dziennikarzy "NYT" Rodczenkow.
Rosjanie wypierają się
Proszony o komentarz do sprawy minister sportu Federacji Rosyjskiej Witalij Mutko zbagatelizował materiał. Według niego to kolejny "informacyjny atak na rosyjski sport".
Sam Rodczenkow też nie jest postacią bez skazy. W czasach, kiedy kierował moskiewskim laboratorium, podejrzewano go o tuszowanie dopingu.
Po ujawnieniu w listopadzie ubiegłego roku raportu Światowej Agencji Antydopingowej o dopingu w rosyjskim sporcie został zmuszony do dymisji, po czym uciekł z kraju. W lutym w Rosji w dziwnych okolicznosciach zmarli dwaj działacze antydopingowi, których znał.
New York Times
Czytaj więcej