Nielegalna "fabryka" dokumentów. Wpadł fałszerz tzw. gangu orzeszkowego
Centralne Biuro Śledcze Policji zatrzymało fałszerza dokumentów, który współpracował z grupą, która wyłudziła 44 tony orzechów laskowych. Później okazało się, że w podobny sposób zdobyła hurtowe ilości m.in. tabletek do zmywarek i żelu do prania. Fałszerz miał profesjonalnie urządzoną pracownię z foliowarkami, zgrzewarkami i drukarką do kart plastikowych.
Mężczyzna został zatrzymany w miejscowości Proszkowa na Dolnym Śląsku, gdzie policjanci odkryli pracownię fałszerską. Zabezpieczono ponad 300 prawdopodobnie podrobionych dokumentów potwierdzających tożsamość - w większości dowodów osobistych i praw jazdy. Znaleziono też czyste blankiety różnych dokumentów.
Wspierał kilka gangów
45-letni Artur W. specjalizował się również w podrabianiu poświadczeń uzyskania określonego wykształcenia i dokumentów niezbędnych do zalegalizowania obrotu kradzionymi samochodami.
Według policji, meżczyzna współpracował z co najmniej kilkoma grupami przestępczymi z Polski, które m.in. kradną samochody. W sejfie w domu miał 250 tys. zł. Według CBŚP, to część zysku z przestępczej działalności.
Mężczyzna usłyszał zarzut udziału w zorganizowanej grupie przestępczej i oszustwa. Grozi mu do 8 lat pozbawienia wolności.
Zgromadzili towar wart 5 mln zł
Jego zatrzymanie to kolejny etap sprawy tzw. gangu orzeszkowego, którego członkowie wyłudzili od tureckiego producenta 44 tony orzechów. Grupa ma na swoim koncie wyłudzenia również innych towarów, w tym od producentów z Niemiec i Austrii. Gang podszywał się pod znane sieci handlowe działające w Polsce.
Wartość detaliczna odzyskanego do tej pory towaru szacowana jest na co najmniej 5 mln zł. Jak informuje policja, śledztwo ma charakter rozwojowy i nadzorowane jest przez Prokuraturę Okręgową w Krakowie.
polsatnews.pl
Czytaj więcej
Komentarze