Powietrze na Mazowszu jest złej jakości. Najgorzej m.in. w Warszawie, Legionowie i Radomiu
W 2015 r. na terenie całego województwa mazowieckiego dochodziło do przekroczeń norm dla pyłów zawieszonych (PM10 i PM2,5) oraz benzo(a)pirenu - poinformował w piątek Wojewódzki Inspektorat Ochrony Środowiska. To właśnie pyły zawieszone są najbardziej toksyczne.
W piątek w urzędzie wojewódzkim woj. mazowieckiego przedstawiono report na temat stanu zanieczyszczenia powietrza w 2015 r.
Jak wyjaśnił Mazowiecki Wojewódzki Inspektor Ochrony Środowiska Adam Ludwikowski, badanie stanu powietrza zostało wykonane w czterech strefach: aglomeracji warszawskiej, miasta Radomia, Płocka oraz pozostałej części województwa. - We wszystkich strefach doszło do przekroczenia norm dla pyłów zawieszonych PM10 i PM2,5 oraz benzo(a)pirenu. Dodatkowo w strefie aglomeracji warszawskiej stwierdzono przekroczenie norm dla dwutlenku azotu (...) Nie stwierdzono przekroczeń norm dla takich zanieczyszczeń jak dwutlenek siarki czy tlenek węgla - poinformował Ludwikowski.
Z danych przedstawionych przez inspektorat wynika, że do największych stężeń pyłów PM10 i PM2,5 a także benzo(a)pirenu dochodziło w Otwocku, Warszawie, Żyrardowie, Radomiu, Legionowie, Piastowie.
Najwięcej zanieczyszczeń z indywidualnych piecy
Inspektorat wskazał, że istotnym źródłem zanieczyszczenia na terenie Mazowsza (ponad 50 proc.) jest tzw. niska emisja. Odpowiadają za nią głównie indywidualne piece, w których pali się węglem czy nawet odpadami. Z kolei w dużych miastach głównym problemem są zanieczyszczenia komunikacyjne. W stolicy samochody odpowiadają za 80 proc. zanieczyszczeń (ponadnormatywne stężenie dwutlenku azotu występuje głównie wzdłuż ruchliwych ulic).
Krzysztof Skotak z Narodowego Instytutu Zdrowia Publicznego zwrócił uwagę, ze skutkiem złej jakości powietrza są problemy zdrowotne ludzi, które w konsekwencji przyczyniają się do wcześniejszych zgonów.
PM2,5 najbardziej niebezpieczny
Skotak podkreślił, że najbardziej toksyczne są pyły zawieszone. Szczególnie niebezpieczny jest PM2,5, ponieważ dostaje się do krwioobiegu. Ekspert dodał, że każdy wzrost zanieczyszczenia pyłami PM2,5 o 10 mikrogramów na m. sześc. (norma roczna to 40 mikrogramów) powoduje wzrost liczby zgonów o 6 proc. W Polsce z powodu złej jakości powietrza - według Światowej Organizacji Zdrowia - umiera rocznie 40 tys. osób.
Obecny na konferencji wojewoda mazowiecki Zdzisław Sipiera mówił, że konieczne są długofalowe działania zarówno rządu, jak i samorządów, które będą zmierzały do poprawy jakości powietrza w Polsce. Zwrócił uwagę m.in. na inwestycje drogowe - obwodnice, które wyprowadzają duży ruch samochodowy z miast i pozwalaj poprawiać jakość powietrza w aglomeracjach. Wskazał, że ważna jest też polityka wsparcia finansowego - np. dofinansowania wymiany kotłów węglowych na bardziej wydajne.
Sipiera dodał, że ważna jest również polityka przestrzenna, czyli niezabudowywanie całych miast, pozostawianie np. terenów zielonych. Jego zdaniem istotne jest też wzmocnienie kontroli stacji pojazdów, tak by nie były dopuszczane do ruchu pojazdy niespełniające norm emisji spalin.
PAP
Czytaj więcej
Komentarze