Prawie wszystkie auta z silnikami Diesla przekraczają normy emisji spalin
97 proc. nowych samochodów z silnikami wysokoprężnymi nie spełnia norm emisji tlenku azotu w warunkach rzeczywistych - wynika z najnowszych badań brytyjskiej organizacji Emissions Analytics (EA), która skontrolowała pojazdy producentów po wybuchu afery "spalinowej" Volkswagena. Okazało się, że co czwarte auto przekracza dopuszczalny limit tlenku azotu w spalinach aż sześciokrotnie.
Z opublikowanych przez Emissions Analytics badań wynika, że samochody z silnikiem Diesla mogą być "czyste", ale że praktycznie żaden z producentów takich nie produkuje.
Audi A8 i Fiat 500X z 12-krotnym przekroczeniem
Po przebadaniu ponad 250 samochodów w warunkach drogowych EA stwierdziła, że tylko jeden z 201 samochodów, które miały spełniać normę Euro 5, obowiązującą w UE od 2009 roku, nie przekroczył limitu.
Spośród 62 aut, które miały spełniać ostrzejszą normę Euro 6, obowiązującą na europejskim rynku od 2014 r., jedynie siedem jej nie przekroczyło. Były to, tu zaskoczenie, cztery auta marki Volkswagen i po jednym z BMW, Audi i Skody. Jednak w przypadku modelu Audi A8 i Fiat 500X stwierdzono, że emitują aż 12 razy więcej tlenku azotu niż pozwala oficjalny limit, sześciokrotnie normę przekroczyły BMW X3, Volvo S60 i Vauxhall Zafira (Opel Zafira).
Testy wszystkich samochodów EA przeprowadziła na identycznej trasie, w południowo-zachodnim Londynie, o tej samej porze dnia, a auta badano tylko wtedy, gdy warunki atmosferyczne były bardzo zbliżone - temperatura, deszcz i wiatr musiały mieścić się w określonych parametrach. Za kierownicą aut siedzieli ci sami kierowcy, a pojazdy obciążono takim samym ładunkiem.
Przepisow nie złamano, ale...
Wszystkie pojazdy oficjalnie spełniały normy podczas badań w warunkach laboratoryjnych. Producenci nie byli natomiast zobligowani do podawania wyników przeprowadzanych w warunkach drogowych.
Eksperci z Emissions Analytics podkreślają, że nie mają informacji wskazujących na to, by firmy łamały przepisy o emisji spalin lub korzystały z urządzeń do manipulowania wynikami testów emisji telnku azotu, jak miało to miejsce w przypadku koncernu Volkswagen.
Kandydaci startujący w wyborach na burmistrza Londynu, które odbędą się 5 maja, zaapelowali o wprowadzenie zaostrzenia kontroli zanieczyszczeń, w tym całkowitego zakazu poruszania się po stolicy Wielkiej Brytanii samochodów z silnikami Diesla.
Londyn od dawna walczy z zanieczyszczeniem powietrza. W centrum miasta od 2020 r. zostanie wydzielona strefa ultraniskiej emisji spalin. Za wjazd do niej będą pobierane opłaty.
Reklamowano jako "czyste" Diesle
Sir Malcolm Green, profesor pulmonologii, powiedział dziennikowi The Guardian, że wyniki pokazały "przerażający zachowanie" wielkich koncernów motoryzacyjnych. Podkreślił, że liczne badania udowodniły już wielokrotnie, że poziom zanieczyszczenia powietrza prowadzi do skrócenie ludzkiego życia ludzi. O zachowaniu producentów samochodów powiedział: - To jest ogromne i celowe oszustwo. To przerażające zachowanie producentów.
Prof. Green przypomniał, że część producentów samochodów sprzedawała auta z silnikami wysokoprężnymi reklamując je jako "czyste Diesle". - To oburzające i nie do przyjęcia.
The Guardian
Komentarze