Dorada, halibut - nie kupuj tych ryb, jeśli chcesz pomóc przyrodzie
Zagrożenie wyginięciem określonych gatunków ryb i owoców morza ma wpływ na podejmowane przez kupujących decyzje - wynika z badania opinii publicznej przeprowadzonego w marcu przez Dom Badawczy Maison na zlecenie Fundacji WWF Polska. Aż 79 proc. badanych chciałoby, aby sprzedawcy zamieszczali w sklepach lub restauracjach informacje o gatunkach zagrożonych i tych, którym wyginięcie nie grozi.
Badanie potwierdza, że prowadzona od listopada 2014 r. przez Fundację WWF Polska i Fundację Szkoła na Widelcu kampania "na rzecz ochrony różnorodności biologicznej mórz i oceanów" przynosi efekty.
Świadomość rosnącego zagrożenia wyginięciem niektórych ryb i owoców morza rośnie dynamicznie. W lutym nieco ponad połowa respondentów przyznawała, że słyszała o tym problemie, a w marcu liczba ta wzrosła już do 63 proc.
Rośnie świadomość konsumentów ryb
Na pytanie "Czy informacja o tym, które gatunki ryb są poławiane w sposób zrównoważony, a które są zagrożone wyginięciem ma dla Pana/Pani znaczenie i może wpłynąć na decyzje dotyczące wyboru kupowanego gatunku ryby?" aż 71 proc. badanych udzieliło twierdzącej odpowiedzi (w lutym było to 67 proc.).
- Bardzo cieszy nas, że przeprowadzone badania potwierdzają skuteczność całej kampanii. Najważniejszy jest dla nas fakt, że kwestie ochrony środowiska nie są obojętne konsumentom. Patrząc na doświadczania ostatnich 18 miesięcy widzimy duże zapotrzebowanie na konkretne i łatwo dostępne informacje na temat tego, w jaki sposób przeciętny człowiek może przyczynić się do ochrony przyrody. Najlepszym tego dowodem jest bardzo wysoki odsetek badanych, którzy chcieliby mieć dostęp do informacji na temat zagrożonych gatunków ryb w sklepie lub restauracji - powiedziała Olga Sarna z Fundacji WWF Polska.
Wyniki badania pokazują także, że respondenci mają większą wiedzę na temat tego, jakie gatunki są zagrożone wyginięciem oraz po które można sięgać bez obaw. Znacząco wzrósł odsetek osób świadomych zagrożenia wyginięciem takich gatunków jak: tuńczyk błękitnopłetwy (z 26 proc. do 36 proc.), łosoś bałtycki (z 32 proc. do 39 proc.), halibut (z 13 proc. do 19 proc.) oraz sola (z 8 proc. do 13 proc.).
Zagrożone m.in.: dorada, halibut, łosoś bałtycki, morszczuk, węgorz
W ramach projektu "na rzecz ochrony różnorodności biologicznej mórz i oceanów" prowadzono szereg działań edukacyjno-informacyjnych. Wydano 420 tys. egzemplarzy poradnika "Jaka ryba na obiad", który dzieli najpopularniejsze gatunki ryb i owoców morza na trzy grupy.
Pierwsza z nich, oznaczona zielonym kolorem, to gatunki, po które można sięgać bez obaw, bowiem stan ich stad jest obecnie stabilny, a ich połowy nie wpływają negatywnie na bioróżnorodność mórz i oceanów.
Druga grupa ryb oznaczona ostrzegawczym, żółtym kolorem, zawiera gatunki, przy zakupie których powinniśmy zachować szczególną uwagę, bo dane na temat ich populacji są niepełne, lub połowy czy hodowla szkodzą środowisku.
Ostatnia grupa - oznaczona na czerwono - skupia ryby i owoce morza zagrożone wyginięciem. Są to: dorada, halibut, homar, karmazyn, krewetka tropikalna, krewetka północna, langustynka, limanda żółtopłetwa, łosoś bałtycki, miruna, morszczuk, omułek jadalny dziki, sieja/sielawa, sola, tuńczyk błękitnopłetwy, turbot dziki i węgorz. Z jedzenia i kupowania tych gatunków powinniśmy - według ekologów - całkowicie zrezygnować.
polsatnews.pl
Czytaj więcej
Komentarze