Dokonał serii napadów na banki. Wpadł w policyjną zasadzkę
Policjanci z Łodzi zatrzymali mężczyznę, który razem ze wspólnikami mógł dokonać kilkunastu napadów na banki na terenie całego kraju. W grudniu 2015 roku w ręce policji wpadło już dwóch jego kompanów. 38-latek został aresztowany. Grozi mu do 15 lat pozbawienia wolności.
Łódzcy policjanci od roku pracowali nad sprawą powtarzających się napadów na placówki bankowe. Takie zdarzenia miały miejsce głównie w Łodzi, ale też w woj. śląskim, świętokrzyskim i kujawsko-pomorskim.
W grudniu ubiegłego roku doszło do pierwszych zatrzymań. Funkcjonariusze wspierani przez antyterrorystów zorganizowali zasadzkę przed jednym z banków przy ul. Tatrzańskiej w Łodzi, gdzie spodziewali się kolejnego napadu. Obezwładnili dwóch mężczyzn. Jeden z nich miał przy sobie rewolwer.
- Okazało się, że jeden z dwóch zatrzymanych jest sprawcą co najmniej kilkunastu innych przestępstw - powiedział Polsat News Krzysztof Kopania, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Łodzi. Zatrzymani usłyszeli zarzut usiłowania rozboju przy użyciu niebezpiecznego narzędzia, a także napadu na inne placówki bankowe i zakład jubilerski.
Sprawcy byli brutalni
We wtorek doszło do kolejnego zatrzymania, tym razem w mieszkaniu na jednym z łódzkich osiedli. - 38-letni mężczyzna usłyszał zarzuty czterech przestępstw - poinformował prokurator. Z materiałów dowodowych wynika, że współpracował z osobami, które dokonały łącznie 12 przestępstw; działali w okresie od listopada 2012 roku.
Zdaniem prokuratora, wiele wskazuje na to, że była to "niebezpieczna i szeroko zakrojona" działalność przestępcza.
- Niejednokrotnie były to zdarzenia brutalne, polegające nie tylko na straszeniu przy użyciu broni palnej, ale także przemocy - poinformował prokurator.
Polsat News
Czytaj więcej