82-latek spędził 3 dni w błocie. Zmarł po przewiezieniu do szpitala
Lekarzom nie udało się uratować życia 82- letniego mężczyzny, który błąkał się po lasach w powiecie sandomierskim (woj. świętokrzyskie). Policjanci odnaleźli go w bagnistym wąwozie. Staruszek ugrzązł w błocie, z którego nie mógł się wydostać o własnych siłach. Cierpiącego na zaniki pamięci mężczyzny poszukiwało przez trzy dni 116 policjantów i 77 strażaków oraz ochotników.
Zgłoszenie o zaginięciu 82-letniego mieszkańca gminy Obrazów, cierpiącego na zaniki pamięci, policjanci z Sandomierza otrzymali we wtorek. Mężczyzna wyszedł z domu wczesnym rankiem i już do niego nie wrócił. Nie nawiązał też kontaktu z rodziną.
82-latka poszukiwało kilkaset osób: policjanci, strażacy, leśnicy i ochotnicy. Podczas akcji wykorzystano policyjny śmigłowiec z kamerą termowizyjna, specjalnie wyszkolonego psa oraz łódź strażacką z sonarem.
Sprawdzano pobliskie lasy, sady, pola i zbiorniki wodne. Przy zmiennej wiosennej pogodzie, wilgoci i niskiej temperaturze, ważna była każda minuta.
Policjanci odnaleźli mężczyznę w leśnym wąwozie, w miejscowości oddalonej o 4 kilometry od jego domu. Był tak wyczerpany, że gdy idąc przez las ugrzązł w błocie, nie miał siły się z niego wydostać. Policjanci pomogli mu, po czym zanieśli osłabionego mężczyznę w miejsce, gdzie mogło podjechać pogotowie ratunkowe. Niestety mężczyzna zmarł w szpitalu.
polsatnews.pl
Czytaj więcej
Komentarze