Możliwe ekshumacje ofiar katastrofy smoleńskiej
Niewykluczone, że będą ekshumacje prawie wszystkich ofiar katastrofy smoleńskiej - informuje Radio Zet. To efekt nieprawidłowości, do których zdaniem prokuratorów prowadzących śledztwo, doszło wcześniej podczas sekcji zwłok. Zbyt wiele jest bowiem błędów w opiniach medycznych, w tym także zamian ciał - twierdzą śledczy.
- Jeżeli nieprawidłowości są w kilkunastu przypadkach, nie możemy pozostać obojętni wobec wszystkich pozostałych - tłumaczy w rozmowie z rozgłośnią Mariusz Pasionek, zastępca prokuratora generalnego i szef zespołu zajmujących się śledztwem ws. katastrofy.
Decyzja o ekshumacji może zapaść nawet wbrew woli niektórych rodzin. Prokuratorzy chcą jednak spotkać się z najbliższymi ofiar katastrofy, by wyjaśnić powody decyzji.
Ekshumacje blisko dziewięćdziesięciu zwłok mają przeprowadzić doświadczeni biegli. Niewykluczone, że będą to specjaliści ze Stanów Zjednoczonych, Izraela i Rosji. Cała operacja może potrwać nawet kilka miesięcy.
Ekshumacje już były
W katastrofie pod Smoleńskiem 10 kwietnia 2010 roku zginęło 96 osób. W okresie od czerwca do listopada 2012 roku na wniosek Naczelnej Prokuratury Wojskowej przeprowdzono dziewięć ekshumacji, m.in. Teresy Walewskiej-Przyjałkowskiej, Anny Walentynowicz, Zbigniewa Wassermanna, Przemysława Gosiewskiego i Janusza Kurtyki.
Ciała najpierw przebadano tomografem komputerowym, póżniej wykonano sekcje a następnie zbadano pobrany material genetyczny.
Okazało się, że ciała sześciu osób złożono w grobach opatrzonych nazwiskami innych ofiar.
Radio Zet, polsatnews.pl
Czytaj więcej
Komentarze