Kaczyński: przebaczenie potrzebne, ale po przyznaniu się do winy i wymierzeniu kary
- Za tragedię - przynajmniej moralnie - odpowiada poprzedni rząd Donalda Tuska. On czynił wszystko, by ta pamięć umarła - powiedział prezes PiS Jarosław Kaczyński w 6. rocznicę katastrofy smoleńskiej. Ocenił, że tragedia smoleńska nie była przypadkiem. Według niego istnieje związek miedzy "przemysłem pogardy", a tym co się wydarzyło w Smoleńsku. "Chłopcy bawili się zapałkami i podpalili dom".
- To już 6 lat. Gromadzimy się tutaj dziś tak licznie na uroczystości żałobnej. Z bólem wspominamy tych którzy zginęli. Ale jest w nas także nadzieje, na to, że sześć lat trawiące wysiłki, tych wszystkich którzy nie chcieli zapomnieć przyniosą wreszcie rezultaty - powiedział Kaczyński.
- Naszą pamięć chciano zabić, chciano zabić tą pamięć, bo jej się bano, bo za tą tragedię, niezależnie od tego, jakie były jej przyczyny, ktoś odpowiada, przynajmniej moralnie. I odpowiadał za to poprzedni rząd - mówił przed Pałacem Prezydenckim Kaczyński. - Nie ten oczywiście, pani Kopacz, tylko ten Donalda Tuska - dodał.
- Oni czynili wszystko, na wszystkie możliwe sposoby, łamiąc wszelkie reguły, żeby ta pamięć umarła. Ale to się nie udawało, od początku. Już w pierwszych dniach i tygodniach ta pamięć trwała, pojawiły się pierwsze tablice, obchody, pisała o tym niezależna prasa, mówiły niezależne media. To przedsięwzięcie, choć prowadzone z ogromną zaciekłością, poniosło fiasko - mówił prezes PiS.
"Powołamy komitet budowy pomników"
Jarosław Kaczyński stwierdził, że na Krakowskim Przedmieściu "musi stanąć pomnik smoleński". W jego ocenie "bardzo wiele spraw nie zostało jeszcze załatwionych" w związku z tragedią smoleńską.
- Tutaj na tej ulicy, na Krakowskim Przedmieściu musi stanąć pomnik smoleński. Na tej ulicy musi stanąć pomnik prezydenta Lecha Kaczyńskiego. Powołamy w najbliższych tygodniach komitet budowy tych pomników - zapowiedział.
- Potrzebne są nazwy ulic, placów, rond. Musimy zadbać o to, aby ci, którzy zginęli zostali uczczeni. Wbrew polskiemu establishmentowi, my musimy wygrać, musimy zwyciężyć - powiedział Kaczyński.
"Przebaczenie jest potrzebne, ale po przyznaniu się do winy i wymierzeniu kary"
- Przebaczenie jest potrzebne, ale przebaczenie po przyznaniu się do winy i po wymierzeniu odpowiedniej kary - powiedział prezes PiS.
Podkreślił, że sprawiedliwość może mieć miejsce tylko wtedy, gdy są odpowiednie przesłanki prawne, jeżeli śledztwa dot. katastrofy smoleńskiej "przyniosą odpowiednie wyniki". - Nie mogę rozstrzygać o tym, jakie te wyniki będą. Wiem, że zaczęły się prawdziwe śledztwa i wiem, że Polacy wielokrotnie mylili się, kiedy przebaczali zbyt łatwo - powiedział.
- Tak, przebaczenie jest potrzebne, ale przebaczenie po przyznaniu się do winy i po wymierzeniu odpowiedniej kary. To jest nam potrzebne - dodał.
- Jest też odpowiedzialność innego rodzaju. Jeśli chodzi o kodeks karny, to będą mijały lata przedawnienia, nie zawsze będzie można go zastosować, nawet jeżeli dojdziemy do wniosku, jeżeli władze wymiaru sprawiedliwości dojdą do wniosku, ze były jakieś przestępstwa. Ale jest odpowiedzialność moralna, jest moralne napiętnowanie i one musi być dokonane - mówił prezes PiS.
"Dziś zaczyna się prawdziwa praca"
- Prawda musi się znaleźć także w książkach, w podręcznikach. Musi się znaleźć, i to jest nasze drugie wielkie zadanie. Musimy to wszystko opisać, musimy znać fakty. Musimy ustalić fakty także w tym sensie, o którym mówi się w ramach porządku państwowego, a więc procesowo czy przez odpowiednie organy państwa - powiedział prezes PiS.
Podkreślił, że to dzieło dopiero się zaczyna, "bo to, co do tej pory było, to był pozór, udawanie". - Dziś zaczyna się praca, prawdziwa praca - mówił Kaczyński. Zaznaczył, że byli tacy, którzy pracowali efektywnie i odważnie.
Ocenił, że miliony Polaków, także tych uczciwych, nie wie co się stało 10 kwietnia 2010 r., nie rozumie tego wszystkiego. - Musimy im to wyjaśnić - zaznaczył.
Polska oparta o prawdę i sprawiedliwość
- Tragedia smoleńska nie była przypadkiem. Jeszcze w 2010 roku, w czasie kampanii wyborczej, kiedy kandydowałem na urząd prezydenta powiedziałem: chłopcy bawili się zapałkami i podpalili dom. Tak było, to była zabawa zapałkami, ten przemysł pogardy, to wszystko co się z tym wiązało - mówił Kaczyński.
- Z całą pewnością istnieje związek między tym, a tym co się wydarzyło w Smoleńsku. I musimy umieć wyciągnąć z tego wnioski, także te moralne. One są niezwykle wręcz ważne, one są potrzebne dla przyszłości naszego narodu. Ci wszyscy, którzy tego nie rozumieją Polsce szkodzą. Polska musi być oparta o prawdę i sprawiedliwość - dodał.
- Pamiętajcie, przed nami jeszcze niełatwa droga, wciąż idziemy do góry, wciąż rzucają w nas kamieniami, wciąż chcą na nas rzucić lawinę. To się nie uda. Dojdziemy do szczytu, ale jeżeli będziemy zmobilizowani, jeżeli będziemy maszerować w zwartym szyku - podkreślił Kaczyński.
Prezes PiS w swoim wystąpieniu podkreślił, że na szczególne podziękowania zasługuje Antoni Macierewicz.
Podziękowania dla Kościoła i Radia Maryja
Prezes PiS skierował też podziękowania do ludzi Kościoła, bo - jak mówił - Kościół odegrał w tym wszystkim ogromną rolę.
Dodał, że są to podziękowania dla wszystkich kapłanów, dla wszystkich biskupów, którzy w jakikolwiek sposób przyczynili się do bardzo licznych aktów upamiętnienia, tablic, uroczystości. - I w tym kontekście muszę wspomnieć jeszcze jednego człowieka ojca Rydzyka i Radio Maryja - zaznaczył Kaczyński.
Polsat News, PAP
Czytaj więcej
Komentarze