Używasz smartfona na ulicy, jesteś zagrożeniem. Nowy raport o bezpieczeństwie
Piesi uczestnicy ruchu, którzy chodzą po ulicach wpatrzeni w ekrany telefonów komórkowych, nie kontrolują sytuacji dookoła siebie i stanowią poważne zagrożenie drogowe. W ramach badania przeprowadzonego przez międzynarodową firmę Dekra przyjrzano się zachowaniom 14 tys. pieszych na ulicach sześciu europejskich miast: Amsterdamu, Berlinu, Brukseli, Paryża, Rzymu i Sztokholmu.
W każdym z nich piesi byli obserwowani w trzech lokacjach w centrum. Odnotowano, czy posługiwali się smartfonami.
W różny sposób na ulicach tych miast ze smartfonów korzystało 17 proc. badanych osób. Niemal 8 proc. z nich pisało wiadomości tekstowe, 2,6 proc. dzwoniło, a 1,4 proc. wykonywało obie czynności jednocześnie. Ponadto ok. 5 proc. miało na uszach słuchawki i prawdopodobnie słuchało muzyki. Prawdopodobnieństwo korzystania ze smartfona na ulicy malało wraz z wiekiem. Najczęściej korzystali z nich członkowie grupy wiekowej 25-35 (22 proc.).
- Dzwonienie, słuchanie, korzystanie z aplikacji i pisanie wiadomości mogą sprawić, że stracimy czujność w ruchu ulicznym - powiedział Clemens Klinke z Dekra. - Wielu pieszych nie docenia zagrożeń dotyczących ich bezpieczeństwa, jeśli podzielą swoją uwagę na ulicy - dodał.
Najczęściej z telefonów na ulicach badanych miast korzystają mieszkańcy Sztokholmu - posługiwał się nim niemal co czwarty (23,55 proc.) "podglądany" pieszy. Najmniej osób korzystało z telefonów w Amsterdamie - 8,2 proc.
Telefony rozpraszają
- Jest jedna rzecz, którą wielokrotnie zaobserwowaliśmy. Grupy młodych ludzi przechodzących przez ulicę i patrzących w telefony. W jednym przypadku cała grupa spowodowała kolizję z rowerzystą - powiedział Klinke.
Są i inne przykłady. DEKRA przytacza przypadek kobiety, która prowadziła wózek dziecięcy przez przejście dla pieszych i nie patrzyła na sygnalizację, bo była skupiona na telefonie.
- Jeden incydent w Sztokholmie wywarł na mnie szczególne wrażenie. Młoda dziewczyna stanęła na środku drogi, wyjęła telefon i zaczęła pisać. Nie zdawała sobie sprawy z tego, gdzie jest, dopóki nie wytrąbił jej kierowca autobusu. Dopiero wtedy zeszła z drogi - dodał Klinke.
Z niemieckich statystyk wynika, że co dziesiąty śmietelny wypadek drogowy jest spowodowany przez nieodpowiednie zachowanie pieszych. Większość z tych osób ginie w miastach, w Niemczech dokładnie 70 proc.
Smartfonowe zombi
Osoby, które nieuważnie poruszają się po ulicach, ponieważ posługują się telefonami, dorobiły się nawet swojej nazwy.
Ich bezrefleksyjne zachowanie przypomina znane z filmów zombie, czyli żywe trupy. Stąd nazwa "smombie" - zbitka powstała ze "smartphone zombie". W Niemczech "smombie" zostało nawet wybrane na młodzieżowe słowo 2015 roku.
DEKRA, thelocal.de
Czytaj więcej
Komentarze