Oferowali płatny seks nieletnim. Trafili na "łowcę pedofilów"
Policja zatrzymała czterech mężczyzn, którzy przez internet umawiali się na płatny seks z nieletnimi dziewczynami. Mieli pecha, bo tym razem pod nastolatki podszywał się 45-letni Krzysztof z Wrocławia, znany jako "łowca pedofilów". Ostatni wpadł w rekordowym tempie, półtorej godziny po próbie uwiedzenia dziecka w sieci. Materiał Wydarzeń.
To nie pierwszy sukces społecznika z Wrocławia, ale najnowsza seria namierzonych przez niego pedofili imponuje. Toruń, dwa razy Łódź i Tomaszów Mazowiecki, to dorobek kilku ostatnich dni.
Policja zatrzymywała mężczyzn tuż przed planowanym spotkaniem. Pierwsze miało miejsce w niedzielę w Tomaszowie Mazowieckim. Na spotkanie z, jak sądził, 14-latką przybył 25-letni mężczyzna. Był zupełnie zaskoczony akcją policji, ale stawiał opór.
Wczoraj i przedwczoraj w dwóch różnych miejscach w Łodzi, zatrzymani zostali kolejni mężczyźni: 27-letni i 37-letni.
- Obaj otwarcie na portalach dali jednoznaczne ogłoszenia, że poszukują dziewczyn do seksu oralnego - poinformował Radosław Gwis z Komendy Wojewódzkiej Policji w Łodzi.
- Jeden z nich próbował zwabić dziecko do hotelu w Toruniu. W korespondencji ze mną dwa razy określił, że chodzi mu o seks – opowiadał "łowca pedofilów". Pan Krzysztof nie chce podawać nazwiska, bo w związku ze swoją działalnością dostaje pogróżki.
Inny z pedofilów, zatrzymany wczoraj, oferował dziecku za spotkanie 100 zł. - To był rekord. Od momentu, gdy zamieścił ogłoszenie do zatrzymania minęło 1,5 godziny - mówił "łowca pedofilów".
960 płyt DVD z twardą pornografią
Mężczyzna, z zawodu motorniczy, podszywając się pod nieletnich odpisuje na ogłoszenia przestępców i powiadamia policję. Przestępców tropi niemal w każdej wolnej chwili. - Zdarza się, że nastawiam obiad i już śledzę ogłoszenia. Ja tylko zaczepiam: "słuchaj, mam 13 lat, poważnie jesteś z Tarnowa?" Jeżeli on widzi, że pisze do niego dziecko, powinien zakończyć konwersację - powiedział.
"Łowca pedofilów" zaczął "polować" w 2005 roku. Dzięki niemu zatrzymano doktoranta Katowickiego Uniwersytetu Lubelskiego. - Miał 960 płyt DVD z twardą pornografią dziecięcą i seksem ze zwierzętami. Został skazany na 3 lata więzienia - opowiada.
Wrak dziecka
Dzięki informacjom "Łowcy" wyszło na jaw, że jego znajomy przez 6 lat wykorzystywał swoją córkę. Został skazany na 12 lat. - Mam kontakt z matką tego dziecka. To nie jest dziecko, to wrak. Taki uraz zostaje w psychice do końca życia - opowiadał reporterowi Polsat News. Poniżej obszerny fragment wywiadu:
Najgłośniej o nim zrobiło się w październiku 2015 roku, kiedy poinformowano, że w ciągu trzech miesięcy pomógł policji zatrzymać 28 pedofilów. Dziś oświadczył, że w ciągu ostatnich 7 miesięcy dzięki niemu złapano aż 67 pedofilów.
Zaznaczył, że mimo swojej działalności, liczba ogłoszeń o treści pedofilskiej jest coraz wyższa.
- Te ostatnie zatrzymania to efekt tak naprawdę mojej pracy w weekend. W sobotę odpisywałem na co najmniej 60 ogłoszeń - stwierdził.
polsatnews.pl, Polsat News
Czytaj więcej
Komentarze