W Chinach o "Panama Papers" nie poczytasz. Cenzura w sieci
Z mediów społecznościowych w Państwie Środka znikają wszelkie wzmianki dotyczące wycieku informacji o ukrywaniu pieniędzy w rajach podatkowych, nazwanym "Panama Papers". Z opublikowanych przez Międzynarodowe Konsorcjum Dziennikarzy Śledczych dokumentów wynika, że w sprawę zamieszani są krewni chińskich działaczy partyjnych wysokiego szczebla, w tym szwagier prezydenta Xi Jinpinga.
Setki postów z portali, takich jak Sina Weibo oraz Wechat, są kasowane od poniedziałkowego poranka.
W dokumentach, które wyciekły z panamskiej kancelarii Mossack Fonseca, można znaleźć m.in. dane Denga Jiaqui, męża starszej siostry chińskiego prezydenta. Deng według "Papierów z Panamy" nabył w 2009 roku dwie firmy offshore, czyli takie, które służą obchodzeniu przepisów podatkowych w ich krajach. Moment zakupu zbiegł się czasowo ze wzrostem politycznego znaczenia Xi.
Pojawiają sie także Li Xiaolin, córka byłego premiera Li Penga, oraz Jasmine Li, wnuczka jednego z liderów Komunistycznej Partii Chin Jia Quinglina.
Pierwsza z nich posiadała firmę osshore Cofic Investments Ltd, zarejestrowaną na Bryytyjskich Wyspach Dziewiczych. Z kolei druga posiadała firmę offshore już jako nastolatka. Jej nazwa nie została jednak podana.
Członkowie partii w Chinach są "zniechęcani" do wykorzystywania pozycji, jaką zajmują w społeczeństwie. Z kolei członkowie ich rodzin "nie powinni" czerpać korzyści z rodzinnych koseksji - wynika ze statutu partii.
Śledztwa w wielu krajach
Ujawnione w niedzielę "Panamskie papiery" to ok. 11,5 miliona dokumentów, które wyciekły z kancelarii Mosack Fonseca w Panamie. Na ich podstawie można prześledzić, jak panamska kancelaria pomagała swym klientom prać pieniądze, omijać sankcje i uchylać się od płacenia podatków.
Dokumenty ujawnione zostały dzięki trwającej niemal rok pracy dziennikarzy należących do Międzynarodowego Konsorcjum Dziennikarzy Śledczych (ICIJ). Wynika z nich, że 140 polityków i innych osobistości oficjalnych z całego świata, w tym 12 obecnych i byłych szefów państw oraz rodziny bądź krąg przyjaciół 60 dalszych, mają powiązania z tajnymi firmami offshore.
- Fakty opisywane w krajowych i międzynarodowych mediach pod nazwą "Panama Papers" będą przedmiotem śledztwa karnego - zapowiedzieli przedstawiciele panamskiej prokuratury. Postępowanie ma ustalić, jakie przestępstwa mogły mieć miejsce i kto je popełnił.
Według Reutersa, własne śledztwa w związku z wyciekiem danych wszczęły już m.in. Francja, Szwecja, Austria, Holandia, Australia i Nowa Zelandia.
W Polsce "postępowanie analityczne" prowadzi od poniedziałku resort finansów.
Na listach poufnych dokumentów wymieniani są też Polacy: były prezydent Warszawy i eurodeputowany, a obecnie szef Stronnictwa Demokratycznego Paweł Piskorski, akcjonariusz ITI Mariusz Walter i Marek Profus, wydawca tygodnika "Piłka Nożna".
BBC, PAP
Czytaj więcej
Komentarze