Mąka z dyni i inulina zamiast cukru. Przepis na zdrową drożdżówkę "Radziwiłłówkę"
- Problem stanowiło nadzienie. Pozbawione cukru podczas pieczenia robi się kwaśne. Dlatego do polskich owoców dodaliśmy winogrona, by było słodsze - powiedział polsatnews.pl Bronisław Wesołowski, prezes Stowarzyszenia Naukowo-Technicznego Inżynierów i Techników Przemysłu Spożywczego, które opracowało przepis na zdrową drożdżówkę. Taką, która ma wrócić do polskich szkół.
Właśnie zakończyły się próby laboratoryjne opracowania receptury drożdżówki nazwanej na cześć ministra zdrowia "radziwiłłówką". Teraz, w małym zakładzie produkcyjnym, wypiekane będą drożdżowe bułki. Jak przyznał Wesołowski, to proces bardzo kosztowny, gdyż bułki wypiekane będą z najwyższej jakości produktów.
Wesołowski szczegółów przepisu na zdrowe drożdżówki zdradzać nie chce, bo - jak mówi - to "know how" powołanej przy jego stowarzyszeniu Rady Promocji Żywności Prozdrowotnej, która opracowała przepis. Powiedział jednak, że zamiast cukru używana będzie inulina, czyli naturalny prebiotyk, a zamiast mąki pszennej - mniej tucząca mąka z dyni.
Sprawa, jak zaznaczył ekspert, nie jest taka prosta, bo cukier jest kluczowy dla wyprodukowania drożdżówki. - Żeby ciasto urosło, potrzebne są drożdże, a te namnażają się dzięki cukrowi - wyjaśnił.
Drożdżówka light
Dzieci, czyli grupa konsumentów, dla których zdrowe drożdżówki byłyby przeznaczone, jeszcze nie kosztowały smakołyku w wersji light. Bronisław Wesołowski, który miał tę możliwość, twierdzi, że drożdżówki są smaczne.
- Problemem pozostaje cena. Do produkcji takich bułek wykorzystywane muszą być produkty wysokiej jakości. Koszt surowca do produkcji takiej drożdżówki może być nawet 2-3 razy wyższy. A przecież chcemy, by drożdżówka była powszechnie dostępna - powiedział.
Dodał, że w ciągu „tygodnia-dwóch” etap tworzenia receptury będzie ukończony. - Kolejny krok będzie należał od Głównego Inspektora Sanitarnego, który produkt będzie musiał zaakceptować zanim ten trafi do szkół.
Po drożdżówce eksperci od zdrowego żywienia chcą zająć się napojami słodzonymi, które będą mogły być sprzedawane w szkolnych sklepikach.
Szkoła bez "śmieciowego" jedzenia
1 września 2015 roku weszła w życie nowelizacja ustawy o bezpieczeństwie żywności i żywienia, zgodnie z którą firmy prowadzące sklepiki szkolne nie mogą sprzedawać w nich tzw. śmieciowego jedzenia. Rozporządzenie resortu zdrowia określa także wymagania dotyczące posiłków przygotowywanych w stołówkach szkolnych.
Właśnie w związku z tymi zmianami ze szkolnych sklepików zniknęły drożdżówki, gdyż zawierały zbyt duże ilości cukru.
polsatnews.pl, Dziennik Gazeta Prawna
Czytaj więcej
Komentarze