Katowice: pokój, który można dewastować do woli. To sposób na rozładowanie stresu

W Katowicach otwarty został pierwszy pokój typu "rage room" na Śląsku. To miejsce, do którego przychodzi się po to, by wyładować stres. Osoba wchodząca do pokoju w ciągu 30 minut może zniszczyć różne przedmioty bez obawy o konsekwencje. Pierwszy taki pokój w Polsce otwarty został w Łodzi pod koniec zeszłego roku.
Do dyspozycji klientów "Demolki" jest kij baseballowy, kij golfowy, młotek oraz pałka teleskopowa. W pokoju znajdują się urządzenia RTV/AGD, stolik, krzesło oraz przedmioty szklane – wszystko to można do woli niszczyć. Za odwiedziny w pokoju trzeba zapłacić 130 zł. Studenci i uczniowie mogą liczyć na zniżkę. Za wyładowaniu stresu zapłacą 110 złotych. Dewastować mogą tylko osoby pełnoletnie.
- Zgłaszali się do nas zarówno studenci, jak i osoby starsze. Wbrew pozorom zainteresowanie wykazywały także kobiety, a nie jakby się zdawać mogło sami mężczyźni – powiedziały polsatnews.pl założycielki "Demolki".
Katowicki "rage room" został założony przez dwie studentki Uniwersytetu Ekonomicznego w Katowicach przy wsparciu Akademickich Inkubatorów Przedsiębiorczości. Pomysłodawczynie zainspirowane miejscami tego typu znajdującymi się za oceanem postanowiły stworzyć taki pokój na Śląsku.
W zeszłym roku pierwszy w Polsce pokój furii otwarty został w Łodzi.
Czytaj więcej