Mlekowozem do pożaru. Strażacy z Kadłuba wykazali się pomysłowością
Strażakom z Kadłuba na Opolszczyźnie popsuł się 40-letni Jelcz, beczkowóz, którym jeździli na akcje gaśnicze. Jego remont wyceniono na 150 tys. zł, a takich pieniędzy nie mieli, nie miała ich też gmina, postanowili więc poradzić sobie inaczej. Kupili… mlekowóz i przerobili na wóz strażacki. Na w miarę nowoczesnego MAN-a z 2001 r., razem z niezbędnymi przeróbkami wydano jedynie 85 tys. zł.
Cysterna strażakom jest niezbędna, zwłaszcza, gdy muszą wyjeżdżać do gaszenia pożarów w mniejszych miejscowościach, w których dostęp do sieci wodociągowej może być utrudniony.
Kiedy strażakom z Ochotniczej Straży Pożarnej popsuł się ich beczkowóz marki Jelcz stanęli przed poważnym problemem. Remont byłby drogi, a kupno nowego wozu nie wchodziło w grę: kosztowałby ponad 300 tys. zł i pochłonął niemal połowę budżetu, który Strzelce Opolskie przeznaczają na wszystkie 12 jednostek OSP, działająych w gminie.
Strażacy z Kadłuba postanowili działać. Dowiedzieli się, że szef firmy, która dostarcza mleko do miejscowej mleczarni będzie wymieniał auto na nowsze. - Dogadaliśmy się z właścicielem i zgodził się wystawić go do sprzedaży po okazyjnej cenie. Razem z przeróbkami, w tym malowaniem i doposażeniem w niebieskie koguty, specjalistyczną pompę i węże, kosztował nas 85 tys. zł - powiedział polsatnews.pl Jan Ploch, prezes OSP Kadłub.
Woda w Kadłubie ma najszybszy transport
Zadowolone są też władze gminy, i to nie tylko dlatego, że zaoszczędziły pieniądze. - Strażacki wóz będzie także służył jako cysterna dowożąca wodę w razie awarii sieci wodociągowych. Do te pory gmina nie miała takiego wozu i to był chyba decydujący argument, który przekonał gminnych urzędników, by dać nam pieniądze na przeróbkę mlekowozu - stwierdził Ploch.
Wyjaśnił, że zmiana przeznaczenia samochodu ze strażackiego beczkowozu na cysternę dowożącą pitną wodę jest prosta i trwa zaledwie pół godziny.
Teraz w Kadłubie nie tylko mleko ma najszybszy transport - co było powszechnie wiadomo za sprawą słynnego dialogu z filmu Stanisława Barei "Co mi zrobisz, jak mnie złapiesz". Teraz w gminie najszybszy transport będzie miała także woda, bo dowożna może być na strażackim sygnale.
Wyremontowany i przystosowany do potrzeb strażaków mlekowóz pomyślnie przeszedł przegląd techniczny i jest gotowy do działań "bojowych".
Czytaj więcej
Komentarze