Dwaj Rosjanie przyznali się do podrobienia listu Poroszenki do Sawczenko

Świat
Dwaj Rosjanie przyznali się do podrobienia listu Poroszenki do Sawczenko
PAP/EPA/Maxim Romanov

Dwaj Rosjanie znani z żartów z osób publicznych przyznali się w czwartek do przekazania więzionej w Rosji ukraińskiej lotniczce Nadii Sawczenko fałszywego listu od prezydenta Petra Poroszenki. Wcześniej o podrobienie listu adwokaci Sawczenko oskarżyli kremlowskie służby specjalne.

Rzekomy list ukraińskiego prezydenta do Sawczenko miał przyczynić się do jej decyzji o złagodzeniu prowadzonej w areszcie głodówki. W czwartek lotniczka ogłosiła, że nadal nie będzie przyjmowała pokarmów, ale będzie pić wodę.

 

Wcześniej tego dnia adwokat Sawczenko Mark Fejgin opublikował na swoim Facebooku oświadczenie, w którym stwierdził, że padł ofiarą operacji specjalnej Kremla. Wyjaśnił, że w środę wieczorem ktoś, kto przedstawił się jako pracownik administracji Poroszenki, zadzwonił do ukraińskiego konsulatu w rosyjskim Rostowie i poprosił o telefon obrońcy Sawczenko, czyli Fejgina, by przekazać mu list od prezydenta. Fejgin ów list otrzymał i zgodnie z prośbą dał go swojej klientce.

 

Treść listu trafiła do internetu i stała się przedmiotem gorących dyskusji. Rzekomy Poroszenko prosił w nim Sawczenko o wstrzymanie głodówki i pisał, że po odzyskaniu przez nią wolności "chciałby ją widzieć w składzie nowego rządu".

 

Żart pranksterów

 

Ukraińskie media podały, powołując się na media rosyjskie, że do autorstwa listu przyznali się dwaj znani rosyjscy pranksterzy (żartownisie) o pseudonimach Wowan i Leksus, znani z telefonicznych żartów z wielu artystów i polityków. Wowan wyjaśnił, że zadzwonił do adwokata Sawczenko, Fejgina, jako rzecznik Poroszenki.

 

Rzecznik Poroszenki Swiatosław Cehołko natychmiast oświadczył, że prezydent nie wysyłał Sawczenko żadnych listów. - Prezydent przekazał Nadii Sawczenko słowa wsparcia za pośrednictwem jej siostry Wiry oraz jej matki. Żadnych listów nie przekazywał - powiedział.

 

Fejgin z kolei uznał, że całą akcję zorganizowały rosyjskie służby. |Kreml jest zajęty dyskredytacją zarówno samej Sawczenko, jak i jej adwokatów oraz instytucji państwowych Ukrainy. Zamiast rozwiązania kwestii wymiany (Sawczenko na więzionych na Ukrainie Rosjan) służby specjalne (Rosji) bawią się jej życiem" - napisał na Facebooku.

 

- Wysłaliśmy mu materiał z prośbą o zaprzestanie głodówki i obietnicą, że Sawczenko obejmie stanowisko ministra. Poleciliśmy także, by Sawczenko przyznała się do zarzucanego jej przestępstwa, a Fejgin obiecał, że będzie nad tym pracował (…). Potem do Fejgina zadzwonił z oburzeniem prawdziwy rzecznik (Poroszenki) - mówił Wowan rosyjskiej stacji radiowej "Goworit Moskwa".

 

Bezprawnie wywieziona do Rosji

 

34-letnia Sawczenko jest oskarżona o współudział w zabójstwie dwóch rosyjskich dziennikarzy w czasie walk w Donbasie w 2014 roku. Ukrainka, która została wówczas bezprawnie wywieziona do Rosji, nie przyznaje się do winy i twierdzi, że dowody w jej sprawie zostały sfałszowane.

 

Rosyjska prokuratura zażądała dla Sawczenko kary 23 lat pozbawienia wolności. Ogłaszanie wyroku w jej sprawie rozpocznie się 21 marca i potrwa dwa dni. Proces lotniczki trwa w Doniecku w obwodzie rostowskim na południu Rosji.

 

Znani w internecie Wowan i Leksus, czy Władimir Kuzniecow i Aleksiej Stolarow, zadrwili wcześniej z brytyjskiego piosenkarza Eltona Johna, gubernatora obwodu odeskiego Micheila Saakaszwilego, mera Kijowa Witalija Kliczki, szefa ukraińskiego MSW Arsena Awakowa, biznesmena Igora Kołomojskiego i kilku innych znanych osobistości. Informowali też, że ośmieszyli przez telefon prezydenta Turcji Recepa Tayyipa Erdogana, przedstawiając się jako prezydent Ukrainy Poroszenko i premier Arsenij Jaceniuk.

 

PAP

 

am/
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Komentarze

Przeczytaj koniecznie