Komisja Wenecka nie zmieniła zdania. Opinia w sprawie TK w marcu
"Przyjęcie opinii odbędzie się na nadchodzącej sesji plenarnej Komisji w dniach od 11 do 12 marca 2016 r. Pozwoli to na przedyskutowanie i odniesienie się do (...) prawdziwego problemu, czyli jak zagwarantować dalsze skuteczne funkcjonowanie Trybunału Konstytucyjnego, jako strażnika konstytucji" - napisano w oświadczeniu Komisji Weneckiej. Odroczenie terminu wydania opinii proponował polski MSZ.
Premier Beata Szydło wyraziła nadzieję, że posiedzenie Komisji będzie merytoryczne, a nie polityczne. Przychylenie się do propozycji MSZ i odroczenie terminu oznaczałoby, że Komisja Wenecka powróciłaby do kwestii nowelizacji ustawy o Trybunale Konstytucyjnym na kolejnej sesji plenarnej w czerwcu.
Według szefowej polskiego rządu, warunkiem tego, żeby opinia Komisji Weneckiej była "rzeczywiście opinią, która odnosi się do meritum problemu prawnego, jakim jest w tej chwili kwestia zmian w TK", jest merytoryczne posiedzenie Komisji zaplanowane na przyszły tydzień. - Wierzę głęboko, że takie ono będzie - powiedziała premier Szydło.
Według rzecznika rządu Rafała Bochenka nie ma jeszcze ustalonego składu polskiej delegacji na to posiedzenie, ale prawdopodobnie będzie w niej szef MSZ Witold Waszczykowski.
Premier w czwartek oceniła także, że bardzo źle się stało, iż projekt opinii Komisji Weneckiej został upubliczniony i wyciekł do mediów. - To nadaje otoczkę upolitycznienia całej sprawie - zaznaczyła.
Zaproszenie szefa MSZ
Pytana, czy zaproszenie Komisji Weneckiej było błędem, odparła, że sam szef MSZ Witold Waszczykowski, który zwrócił się do Komisji, mówił, iż być może stało się to za wcześnie; zdaniem szefowej rządu jednak "Komisja Wenecka wcześniej czy później do Polski by przyjechała".
Szydło była też pytana, czy ma pełne zaufanie do szefa MSZ, w związku z pojawiającymi się negatywnymi opiniami dotyczącymi zaproszenia przez ministra Komisji Weneckiej do Polski. Premier odpowiedziała, że na ten moment nie chce wydawać żadnych ocen. Dodała, że w ostatnich dniach bardzo często rozmawia z ministrem spraw zagranicznych, m.in. o posiedzeniu Komisji Weneckiej.
Odłożenie terminu wydania opinii przez Komisję Wenecką zaproponował w środę w rozmowie z sekretarzem generalnym Rady Europy Thorbjoernem Jaglandem wiceminister spraw zagranicznych Aleksander Stępkowski. Miało to związek z upublicznieniem projektu opinii w ostatni weekend, co, jak mówił wiceszef MSZ, „w poważny sposób podważyło zaufanie” polskiego rządu do Rady Europy i Komisji Weneckiej. Według niego, odłożenie procedowania tej opinii pozwoliłoby "uniknąć atmosfery wzmożonej walki politycznej".
"Nie ma powodu, by termin przyjęcia opinii przesunąć"
Rzecznik Rady Europy Daniel Hoeltgen w czwartek powiedział dziennikarzom, że rozważono tę prośbę, ale nie ma powodu, by termin przyjęcia opinii przesunąć, ponieważ sytuacja w Polsce się nie zmieniła.
W reakcji na oświadczenie Rady Europy wiceminister Stępkowski powiedział, że MSZ przyjmuje tę decyzję do wiadomości. Według niego decyzja Komisji, iż nie odłoży ona przyjęcia opinii na temat zmian w ustawie o TK w Polsce, nie była jednogłośna, co wskazuje - jego zdaniem - na to, że istniały wątpliwości w prezydium Komisji Weneckiej. Sama Komisja nie informuje o trybie podejmowania decyzji. Stępkowski poinformował też, że odpowiedź na projekt opinii jest już gotowa.
Opozycja: rząd pogrąża się
Próbę odłożenia terminu wydania opinii przez Komisję Wenecką krytykowała w czwartek opozycja. W ocenie posła PO i byłego wiceszefa MSZ Rafała Trzaskowskiego PiS i rząd Szydło pogrążają się. Działania rządu nazwał festiwalem insynuacji: jego zdaniem rząd powinien skupić się na przygotowaniach do odpierania zarzutów i przedstawiania swojego stanowiska w sposób przekonujący.
Lider Nowoczesnej Ryszard Petru mówił, że pierwsze reakcje partii rządzącej na projekt opinii Komisji wskazują na to, że PiS nie będzie chciało wprowadzać w życie zaleceń Komisji ani werdyktu Trybunału Konstytucyjnego, który w przyszłym tygodniu (8 i 9 marca) ma się zająć nowelizacją ustawy o TK autorstwa PiS.
Upublicznienie projektu opinii krytykował minister Waszczykowski, który w wystosowanym we wtorek do sekretarza generalnego Rady Europy liście stwierdził, że działania Komisji Weneckiej, jeszcze przed konkluzjami jej pracy, zostały bez skrupułów wykorzystane do celów politycznych. Dziennikarzom w środę mówił też, że Komisja Wenecka wkracza "na niebezpieczną ścieżkę politycznego sporu z Polską".
"Niefortunny" przeciek
Sekretarz generalny RE Jagland wydał w środę oświadczenie, w którym określił przeciek ws. projektu opinii Komisji Weneckiej nt. zmian ustawowych w Polsce dotyczących Trybunału Konstytucyjnego jako "niefortunny".
W projekcie opinii Komisja Wenecka w konkluzjach wzywa wszystkie organy państwa do pełnego poszanowania i wprowadzenia w życie orzeczeń TK. Komisja wita z uznaniem fakt, że wszyscy polscy rozmówcy wyrażali przywiązanie do Trybunału jako gwaranta nadrzędności konstytucji w Polsce. Jednak dopóki sytuacja kryzysu konstytucyjnego odnoszącego się do TK pozostaje nierozwiązana i dopóki Trybunał nie może wykonywać pracy w skuteczny sposób, zagrożone są nie tylko rządy prawa, ale także demokracja i prawa człowieka - stwierdzono. Dodano też m.in., że konieczne jest znalezienie rozwiązania obecnego konfliktu wokół składu TK.
Na opinię Komisji Weneckiej czeka Komisja Europejska, która 13 stycznia rozpoczęła wobec Polski procedurę dotyczącą ochrony państwa prawa. Według wiceszefa KE Fransa Timmermansa bezpośrednim powodem tej decyzji było niewykonywanie wiążących orzeczeń TK dotyczących wyboru sędziów oraz przyjęcie nowelizacji ustawy o Trybunale. KE ma dokonywać oceny sytuacji w Polsce w ścisłej współpracy z Komisją Wenecką.
Z wnioskiem do Komisji Weneckiej o opinię w sprawie nowelizacji ustawy o TK z czerwca 2015 r. wystąpił w grudniu Waszczykowski. Przedstawiciele Komisji odwiedzili Warszawę na początku lutego.
PAP
Czytaj więcej
Komentarze