Smarfton wypiera z życia aparat fotograficzny, budzik i nawigację GPS
Postępująca "smartfonizacja" to zła wiadomość dla producentów aparatów fotograficznych, budzików, urządzeń do nawigacji GPS, kalkulatorów i odtwarzaczy muzyki. Te urządzenia, jak wynika z badania instytutu IBRiS dla Deutsche Banku, z powodzeniem zastępuje Polakom dotykowy telefon. Choć coraz bardziej niezastąpiony, wciąż irytuje - szczególnie w kościele, na cmentarzu i w kinie.
Smartfony coraz częściej wypierają z codziennego użycia kolejne przedmioty. Niemal połowa właścicieli smartfonów (46 proc.) zrezygnowała juz z korzystania na co dzień z aparatu fotograficznego. Dla 40 proc. badanych telefon jest równocześnie budzikiem, dla 29 proc. jest nawigacją GPS, 28 proc. używa go zamiast zegarka, a prawie jednej czwartej (24 proc.) smartfon zastępuje kalkulator.
Telefon rzadko zastępuje gotówkę
Dla co piątego badanego (22 proc.) smartfon jest odtwarzaczem muzyki, dla co szóstego (16 proc.) kalendarzem. Jednocześnie wciąż tylko 2 proc. używa go jako portfela czyli dokonuje płatności za pomocą telefonu, taki sam odsetek traktuje go jak dyktafon.
"Do myślenia daje informacja, że co piątemu posiadaczowi smartfona, to urządzenie zastępuje z powodzeniem komputer. Z jednej strony może się to wydawać niezwykłe. Z drugiej - jeśli ktoś komputera używał głównie do surfowania po sieci i odbierania poczty, mając smartfona w ręku nie potrzebuje już osobnego, większego urządzenia" - stwierdzili autorzy badania.
Smartfon irytuje w kościele i w kinie
35 procent posiadaczy smartfona zagląda do niego co chwilę lub średnio raz na godzinę. Jednak w opinii połowy badanych (51 proc.) denerwujące i niewłaściwe jest korzystanie z niego przede wszystkim w miejscach kultu religijnego - w kościele lub na cmentarzu. Uważa tak ponad połowa przebadanych przez Deutsche Bank Polaków (51 proc.). Irytujące również, choć znacznie mniej, jest sięganie po to urządzenie w kinie (18 proc. wskazań) lub podczas koncertów i przedstawień (14 proc.).
Z badania wynika także, że spowszedniało i już tak bardzo nie denerwuje korzystanie ze smartfonów w tramwajach, autobusach i pociągach - zwraca na to uwage zaledwie 6 proc. badanych. Jednocześnie aż 69 procent użytkowników przyznaje się do korzystania z nich właśnie w środkach komunikacji zbiorowej.
Badanie pokazało też, że sporo osób nie może oprzeć się pokusie kontrolowania innych za pośrednictwem smartfona. Aż 15 proc. badanych przyznało się że choć raz w życiu sprawdzało cudzy telefon. Co dziesiąty wykorzystuje to urządzenie do śledzenia tego, gdzie znajdują się członkowie jego rodziny lub znajomi.
Według szacunkowych danych smartfony posiada ponad 60 proc. Polaków.
polsatnews.pl, infografiki:Deutsche Bank
Czytaj więcej
Komentarze