Francja: częściowa ewakuacja "dżungli" pod Calais odroczona

Świat
Francja: częściowa ewakuacja "dżungli" pod Calais odroczona
PAP/EPA/Yoan Valat

Planowana na wtorek częściowa ewakuacja miasteczka migrantów pod Calais, zwanego "dżunglą", została odroczona na czas wydania decyzji przez francuski sąd w sprawie legalności operacji. Belgia na wszelki wypadek czasowo przywraca kontrole na granicy z Francją.

Sąd administracyjny w Lille, na północy Francji, do którego zgłosiła się grupa uchodźców i stowarzyszenia sprzeciwiające się planom ewakuacji "dżungli", sprecyzował, że nie wyda decyzji we wtorek. Może ona zapaść w środę lub w czwartek - podało źródło zbliżone do sprawy.

 

Prefektura, która do godz. 20 dała czas mieszkańcom południowej części "dżungli" na jej opuszczenie, będzie musiała poczekać do orzeczenia - zauważa AFP.

 

W obozie 3,7 tys. uchodźców

 

Licząc się z ewentualnym napływem uchodźców z "dżungli" do Belgii, szef tamtejszego MSW Jan Jambon poinformował we wtorek o tymczasowym przywróceniu kontroli na granicy z Francją. - Komisja Europejska została poinformowana tym, że tymczasowo zawiesimy Schengen - powiedział minister, odnosząc się do reguł obowiązujących we wspólnej przestrzeni swobodnego przepływu osób.

 

Według władz francuskich w prowizorycznym obozowisku w Calais żyje co najmniej 3,7 tys. migrantów; pomagające im stowarzyszenia szacują, że może być ich więcej.

 

Władze chcą przenieść 800-1000 migrantów do ośrodków w Calais lub w innych miejscach Francji. Jednak według niedawnych szacunków brytyjskiej organizacji Help Refugees tylko w południowej części miasteczka mieszka "3450 osób, w tym 300 nieletnich pozbawionych opieki".

 

Uchodźcy pochodzący m.in. z Syrii, Afganistanu i Sudanu chcą dotrzeć do Anglii. W tym celu podejmują próby przedostania się do ciężarówek, jeżdżących do Wielkiej Brytanii przez tunel pod kanałem La Manche.

 

Częściowa likwidacja oobozu

 

Władze chcą zmniejszyć do 2 tys. liczbę mieszkańców obozu. - Nie możemy zaakceptować slumsów u wrót Calais. Trzeba zapewnić humanitarną odpowiedź na tę sytuację, gdy migranci żyją w niegodnych warunkach - powiedział we wtorek premier Francji Manuel Valls.

 

Jeden z uchodźców, 28-letni Sudańczyk, który mieszka w "dżungli" od sześciu miesięcy, powiedział, że mieszkańcy nie "zamierzają wyjechać z Calais, ponieważ nie chcą oddalać się od Anglii, która jest naszym celem".

 

PAP

wjk/
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Komentarze

Przeczytaj koniecznie