Poznań: przedłużony areszt dla podejrzanego o zabójstwo Ewy Tylman
Poznański sąd zdecydował w poniedziałek o przedłużeniu tymczasowego aresztu dla Adama Z., kolegi zaginionej w listopadzie ub. roku w Poznaniu Ewy Tylman. Ciąży na nim zarzut zabójstwa 26-latki. Mężczyzna nie przyznał się do zarzucanego mu czynu. Grozi mu kara do 25 lat więzienia lub dożywocie.
Jak powiedziała w poniedziałek rzeczniczka Prokuratury Okręgowej w Poznaniu Magdalena Mazur-Prus, prokuratura uzasadniała wniosek o przedłużenie aresztu dla Adama Z. możliwością utrudniania przez niego prowadzonego postępowania oraz grożącą mu wysoką karą.
Posiedzenie sądu było niejawne, odbyło się bez udziału dziennikarzy.
Pełnomocnik rodziny zaginionej, mec. Mariusz Paplaczyk komentując decyzję sądu powiedział dziennikarzom, że przedłużenie tymczasowego aresztu dla Adama Z. świadczy o tym, że "dowodowo pozycja prokuratury jest mocniejsza niż była jeszcze trzy miesiące temu".
- Nie jest to jeszcze na takiej zasadzie, że moglibyśmy dzisiaj powiedzieć, że będzie sporządzony akt oskarżenia, ale w stopniu wysokim zostało uprawdopodobnione popełnienie tego czynu przez podejrzanego i na tym etapie jest to wystarczające - dodał.
Zaginionej lub jej ciała wciąż nie odnaleziono
Ewa Tylman zaginęła w nocy z 22 na 23 listopada 2015 roku. Wracała po imprezie do domu. Odprowadzał ją Adam Z. Po raz ostatni 26-latka była widziana ok. godziny 3.20 w okolicach ul. Mostowej, przed mostem Rocha.
Prokuratura uważa, że Ewa Tylman nie żyje i postawiła Adamowi Z. zarzut zabójstwa z zamiarem ewentualnym. Mężczyzna nie przyznał się do zarzucanego mu czynu. Grozi mu kara do 25 lat więzienia lub dożywocie. Zaginionej lub jej ciała wciąż nie odnaleziono. Dno i nabrzeża Warty były wielokrotnie przeszukiwane z użyciem specjalistycznego sprzętu.
Obrona: sprawa "nietypowa i trudna"
Obrońca Adama Z., adw. Ireneusz Adamczak powiedział w poniedziałek w sądzie, że obrona jest przekonana o niewinności Adama Z., choć sprawa podejrzanego jest „nietypowa i trudna”.
"Aby móc stosować tymczasowe aresztowanie musi być podstawa w postaci dużego prawdopodobieństwa popełnienia zarzucanego czynu. My twierdzimy, że takiej podstawy nie ma" - podkreślił Adamczak.
Dodał, że podejrzany jest obecnie w dobrej kondycji, a czterotygodniowa obserwacja psychiatryczna, o której zadecydował sąd, jeszcze się nie rozpoczęła. Jak mówił Adamczak, jeszcze w tym tygodniu mają się odbyć kolejne czynności prokuratorskie w tej sprawie, m.in. we wtorek planowane jest kolejne przesłuchanie podejrzanego w Prokuraturze Okręgowej.
PAP
Czytaj więcej
Komentarze