Maria Kiszczak: za szybko ujawniłam te dokumenty. Miałam to zrobić za kilka lat
- To jest mój wielki błąd, wywołałam taką burzę. IPN robi sobie reklamę moim kosztem - powiedziała Polsat News Maria Kiszczak o sprawie ujawnienia dokumentów, w których posiadaniu był jej mąż, a które przekazała Instytutowi Pamięci Narodowej.
- To jest moja głupota. Nie powinnam była tego robić - stwierdziła. - Za szybko ujawniłam te dokumenty - dodała.
Jak powiedziała, w środku był list, w którym jej mąż napisał, by chronić Wałęsę, bo jest bohaterem, i polecił, by dokumenty ujawnić dopiero po paru latach.
- Żałuję, że to zrobiłam. Mogłam to zrobić później - podkreśliła. Zapewniła, że Czesław Kiszczak chronił Wałęsę. - Mój mąż był wielkim patriotą, proszę mi uwierzyć - zapewniała. - Mąż chciał, by Wałęsa dostał nagrodę Nobla - przekonywała.
Polsat News
Czytaj więcej
Komentarze