Europejski przemysł przeciw Chinom. "Przyznanie im statusu gospodarki rynkowej to licencja na dumping"
5 tys. pracowników i pracodawców sektora przemysłowego z 15 państw Unii Europejskiej przeszło w poniedziałek ulicami Brukseli. Protestowali przeciwko dumpingowi z Chin oraz planom przyznania im statusu państwa o gospodarce rynkowej. W demonstracji wzięło udział 70 osób z Polski.
Marsz pod hasłem "TAK dla miejsc pracy i uczciwego handlu! NIE dla przyznania Chinom statusu państwa o gospodarce rynkowej" został zorganizowany przez organizację AEGIS Europe, zrzeszającą branże przemysłowe w Europie. Głównie protestował sektor stalowy, ceramiczny, szklany oraz paneli słonecznych.
Protestujący chcieli zwrócić uwagę instytucji europejskich na pogłębiający się problem stosowania przez Chiny nieuczciwych praktyk handlowych takich jak dumping, omijanie unijnych ceł antydumpingowych poprzez wysyłanie towarów chińskich z państw trzecich oraz nielegalna pomoc państwowa dla chińskich przedsiębiorstw eksportujących do UE.
W grudniu wygaśnie część Protokołu Akcesji Chin do Światowej Organizacji Handlu (WTO), która zezwala UE oraz innym członkom tej organizacji na stosowanie korzystnego dla nich mechanizmu obliczania ceł w postępowaniach antydumpingowych przeciwko Pekinowi. Po uzyskaniu przez Chiny statusu państwa o gospodarce rynkowej ceny chińskich towarów będą oficjalnie uznawane za wolnorynkowe.
"Status gospodarki rynkowej dla Chin to licencja na dumping i zwolnienia pracowników w UE"
- Jesteśmy tu by otworzyć oczy politykom w UE i Polsce. Kwestia przyznania Chinom statusu gospodarki rynkowej jest jedną z najważniejszych decyzji dla całego unijnego przemysłu w tym roku - powiedział Jerzy Kozicz, prezes Huty CMC Zawiercie. - Jeśli Unia przyzna status gospodarki rynkowej Chinom, to da im tym samym licencję na dumping - stwierdził prezes, ostrzegając przed utratą miejsc pracy.
Według wstępnych szacunków Komisji Europejskiej, niemal 11 tys. pracowników może stracić zatrudnienie w Polsce z powodu spodziewanego przyznania Chinom pod koniec tego roku statusu państwa o gospodarce rynkowej.
To stawia Polskę na szóstym miejscu za Włochami (około 66 tys.), Niemcami (około 56 tys.), Hiszpanią (około 27 tys.), Francją (około 13 tys.) oraz Portugalią (około 12 tys.) pod względem ilości zagrożonych miejsc pracy.
"Wzywamy Parlament Europejski, kraje członkowskie oraz Komisję Europejską by powiedzieli +TAK+ dla miejsc pracy i uczciwego handlu” – napisali europejscy producenci w swoim manifeście, zdecydowanie podkreślając, że Chiny nie spełniają obecnie kryteriów gospodarki rynkowej.
Chiny mogą nałożyć UE cła i mają nadprodukcję stali
Dyrektor Generalny ds. Handlu w Komisji Europejskiej Jean-Luc Demarty podkreślił, że działania UE w tej sprawie muszą brać pod uwagę szerszy interes, by nie dopuścić do wojny handlowej z Chinami. - Myślę, że nikt nie chce sytuacji, w której import aut z UE jest nagle obłożony przez Chiny, uzasadnionymi bądź też nie, cłami antydumpingowymi – stwierdził.
Jednym z głównych argumentów przeciwko przyznaniu Chinom statusu gospodarki rynkowej jest ryzyko upadku niektórych europejskich gałęzi przemysłu, w szczególności hutnictwa stali i aluminium, które już dziś są w kryzysie spowodowanym w znacznym stopniu tanim importem z Chin.
Według europejskiego zrzeszenia producentów stali EUROFER chińskie hutnictwo dysponuje nadwyżką potencjału produkcyjnego ponad własne potrzeby ocenianą na 340 mln ton stali rocznie, co ponad dwukrotnie przewyższa całe zapotrzebowanie Unii Europejskiej na ten produkt. Generalnie deficyt UE w handlu z Chinami w 2015 roku wyniósł 180 mld euro.
PAP
Czytaj więcej
Komentarze