Ukraina: akty oskarżenia przeciw milicjantom, którzy strzelali na Majdanie

Świat
Ukraina: akty oskarżenia przeciw milicjantom, którzy strzelali na Majdanie
Flickr/Sasha Maksymenko/CC BY 2.0

Ukraińska prokuratura skierowała do sądu akty oskarżenia przeciwko trzem funkcjonariuszom milicyjnych oddziałów specjalnych Berkut podejrzewanych o zabicie 48 i ranienie 85 uczestników protestów na Majdanie Niepodległości w Kijowie w lutym 2014 roku.

- Są to dwaj szeregowi funkcjonariusze i zastępca dowódcy pułku - oświadczył w środę naczelnik w głównym departamencie śledczym Prokuratury Generalnej Ukrainy Serhij Horbatiuk.


Akt oskarżenia dotyczy wydarzeń z 20 lutego 2014 roku, kiedy to doszło do najbardziej ostrych starć między demonstrantami a milicją. Wymienieni w nim milicjanci zostali zatrzymani w marcu zeszłego roku. Ogółem podejrzanych w tej sprawie jest 25 członków Berkutu. Większość z nich zbiegła z Ukrainy.


Znaki identyfikacyjne broni były zacierane


W ubiegłym tygodniu Służba Bezpieczeństwa Ukrainy pokazała dziennikarzom fragmenty broni, z której strzelano do uczestników protestów na Majdanie. Służba ujawniła, że broń ta pochodziła z magazynów milicyjnych oddziałów specjalnych. Ustalono to po wielu ekspertyzach, gdyż znaki identyfikacyjne broni były zacierane.


Zginęło ponad 100 osób


Manifestacje na Majdanie rozpoczęły się 21 listopada 2013 roku, gdy władze Ukrainy ogłosiły, że odkładają podpisanie umowy stowarzyszeniowej z UE. W wyniku brutalnych działań milicji pokojowe wiece przekształciły się w protesty przeciwko ekipie ówczesnego prezydenta Wiktora Janukowycza. W walkach ulicznych zginęło ponad 100 osób. W następstwie protestów w lutym 2014 roku Janukowycz zbiegł z kraju i schronił się w Rosji.


Prokuratura Generalna Ukrainy informowała w ubiegłym roku, że w związku z przestępstwami popełnionymi wobec protestujących na Majdanie Niepodległości do odpowiedzialności karnej pociągnięto 274 osoby.

 

PAP

prz/
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Komentarze

Przeczytaj koniecznie