To Słoweniec uprowadził i ugryzł dziecko w Krakowie. Mężczyzna usłyszał zarzuty
Zarzuty uprowadzenia dziecka i usiłowania spowodowania ciężkiego uszczerbku na zdrowiu usłyszał 24-letni obywatel Słowenii Martin L. To on we wtorek na oczach matki uprowadził 4-letniego chłopca, ugryzł go w policzek, wrzucił do śmietnika i pobił kijem. Ustalenie tożsamości zajęło policji trochę czasu, ponieważ sprawca nie miał przy sobie dokumentów i niezrozumiale bełkotał.
Napastnika zatrzymali zaalarmowani przez matkę przechodnie. Policja nie wykluczała, że w chwili popełniania czynu był pod wpływem środków psychotropowych.
We krwi mężczyzny wykryto śladowe ilości płynu borygo i pigułki gwałtu. Skierowano go na obserwację psychiatryczną.
Słoweniec usłyszał zarzuty w czwartek. Jak podała Prokuratura Okręgowa w Krakowie, przesłuchany przez prokuratora "podejrzany nie ustosunkował się do oskarżeń". Na pytanie, czy wie, z jakiego powodu przebywa w szpitalu, odpowiedział, że powiedziano mu, iż naruszył prawo i brał narkotyki. Dodał też, że jest zmęczony i "ma mętlik w głowie".
Poszukiwany na Słowenii
Początkowo sądzono, że sprawca jest Brytyjczykiem. Wkrótce okazało sie, że to 24-letni mieszkaniec Lublany, stolicy Słowenii, który na początku stycznia wyszedł z domu i zaginął. Od tego czasu był poszukiwany. Za czyny popełnione w Polsce grozi mu do 10 lat więzienia.
4-latek nadal przebywa w szpitalu w Prokocimiu pod opieką psychologów. Jego życiu nie zagraża niebezpieczeństwo.
Polsat News, polsatnews.pl
Czytaj więcej
Komentarze