Szef NATO: Rosja utrudnia rozwiązanie konfliktu w Syrii
- Rosja w ostatnich miesiącach wzmocniła zaangażowanie militarne w Syrii z wykorzystaniem lotnictwa, wojsk lądowych i większą obecnością floty we wschodniej części Morza Śródziemnego. To utrudnia starania o polityczne rozwiązanie konfliktu w Syrii - ocenił w piątek sekretarz generalny NATO Jens Stoltenberg. Bierze on udział w nieformalnym spotkaniu ministrów obrony państw UE w Amsterdamie.
- Fakty są takie, że Rosja przeprowadziła wiele intensywnych nalotów, głównie wymierzonych w grupy opozycyjne wobec reżimu syryjskiego. Kilkakrotnie naruszyła także przestrzeń powietrzną kraju NATO, Turcji. To podkopuje wysiłki, mające na celu znalezienie pokojowego rozwiązania konfliktu w Syrii - wskazał Stoltenberg.
Zaapelował o spokój i deeskalację działań zbrojnych oraz podkreślił, że NATO "w pełni wspiera wszelkie starania o pokojowe rozwiązanie konfliktu syryjskiego".
Coraz mniejsze szanse na rozejm. Rozmowy wstrzymane
W minioną środę prowadzone w Genewie rozmowy pokojowe w sprawie konfliktu w Syrii, w których uczestniczy opozycja i strona rządowa, zostały wstrzymane do 25 lutego. Decyzja ta zapadła, gdy wierna prezydentowi Baszarowi el-Asadowi syryjska armia, przy wsparciu rosyjskiego lotnictwa, przełamała okrążenie wokół dwóch strategicznych wiosek obleganych od prawie trzech lat przez siły opozycyjne. Doprowadziło to do przecięcia ważnej linii zaopatrzenia łączącej rebeliantów z Aleppo z turecką granicą.
Rosyjskie lotnictwo od czterech miesięcy dokonuje w Syrii uderzeń na uczestników zbrojnej rebelii przeciwko reżimowi prezydenta Baszara el-Asada. Celem tych ataków jest nie tylko Państwo Islamskie, lecz także ugrupowania popierane przez Turcję i kraje regionu Zatoki Perskiej.
Konflikt w Syrii jest jednym z tematem nieformalnych obrad ministrów obrony oraz ministrów spraw zagranicznych państw UE, którzy spotkali się w piątek w Amsterdamie.
Rozmowy na temat wzmocnienia wschodniej flanki NATO
Ministrowie mogą poruszyć także temat przygotowań do lipcowego szczytu NATO w Warszawie, gdzie mają zapaść kolejne decyzje o wzmocnieniu wschodniej flanki Sojuszu.
Stoltenberg powiedział w piątek, że z zadowoleniem przyjął decyzję Stanów Zjednoczonych, które kilka dni temu zapowiedziały zwiększenie wydatków na obecność wojskową w Europie.
- Dzięki temu mogą sfinansować obecność większej liczby żołnierzy we wschodniej części Sojuszu, przemieszczenie ciężkiego sprzętu, jak czołgi i pojazdy opancerzone, a także więcej ćwiczeń i inwestycji w infrastrukturę. Zwiększona obecność USA w Europie to ważny znak w kontekście dostosowania Sojuszu do wyzwań dla bezpieczeństwa - powiedział Stoltenberg.
Prezydent USA Barack Obama potwierdził we wtorek, że Stany Zjednoczone chcą wydać w 2017 roku 3,4 mld USD na wzmocnienie wojskowej obecności w Europie Wschodniej, w tym na znaczące zwiększenie ilości ciężkiego uzbrojenia, pojazdów opancerzonych i innego sprzętu w należących do NATO krajach Europy Środkowej i Wschodniej.
PAP
Czytaj więcej
Komentarze