Kraków: porwał dziecko z ulicy, pobił i pogryzł
Policja wyjaśnia motywy działania 30-letniego Brytyjczyka, który na oczach matki porwał 4-latka. Zarzucił go sobie na ramię, uciekał i jednocześnie bił. Płaczące dziecko ugryzł w policzek, a później wrzucił do kontenera na śmieci i bił je kijem. Napastnika zatrzymali zaalarmowani przez matkę przechodnie. Policja podejrzewa, że ma on zaburzenia psychiczne lub był pod wpływem środków odurzających.
Do zdarzenia doszło wczoraj przy ul. Siedleckiego w Krakowie, kiedy chłopiec jechał na rowerku obok mamy. Obecnie dziecko przebywa w szpitalu pod opieką psychologów. Jego życiu nie zagraża niebezpieczeństwo.
Sprawca trafił w ręce policji. Funkcjonariusze miel problem z ustaleniem jego tożsamości. Nie miał przy sobie dokumentów, a kontakt z nim był utrudniony, bo bełkotał.
- Zaczął mówić w nierozumiały sposób, nie można tego przypisać do żadnego znanego języka - powiedział rzecznik małopolskiej policji Mariusz Ciarka.
Funkcjonariusze czekają na wyniki badania krwi, by sprawdzić, czy nie był pod wpływem środków odurzających.
Polsat News
Czytaj więcej
Komentarze