Niemieccy emeryci bronili kobiet przed imigrantami. Zostali zaatakowani
Do zdarzenia doszło w jednym z wagonów metra w Monachium. Imigranci zaczepiali tam niemieckie kobiety, w obronie których stanęło kilku emerytów. Jak wykazało policyjne śledztwo, prowokatorzy całego zajścia to Afgańczycy, którzy przyjechali do Niemiec cztery lata temu. Złożyli oni wówczas wnioski o przyznanie azylu, ale niemiecki urząd uznał, że nie spełniają niezbędnych warunków.
Jak ustalił brytyjski "Daily Mail", wszyscy trzej napastnicy pochodzą z Afganistanu i mają 19, 20 i 23 lata. Pomimo tego, że nie otrzymali azylu, niemieckie służby nie mogą odesłać ich do kraju pochodzenia, a za całe zajście mogą ukarać jedynie mandatem w wysokości 200 euro.
Na wideo, które trafiło do sieci widać, jak jeden z emerytów jest atakowany i bity. Gdy w jego obronie staje kolejny starszy mężczyzna, grupa imigrantów krzyczy w jego stronę, a następnie łapie za kark i próbuje przewrócić.
"To poważny problem, ale są tu legalnie"
Pytany o sprawę rzecznik monachijskiej policji przyznał, że mimo odrzucenia wniosku o azyl większość imigrantów zostaje w Niemczech i rzeczywiście stanowi to "poważny problem". - Nie mamy możliwości odesłania ich do domu, ponieważ nie możemy zapewnić im lotów - powiedział rzecznik Sven Muller.
Zdaniem policjanta, w całych Niemczech na zasadzie tzw. "pobytu tolerowanego" żyje kilkaset tysięcy imigrantów. - Nie są tu nielegalnie. W teorii zostaną odesłani do swoich krajów, ale dopiero wówczas, gdy technicznie będziemy mieli taką możliwość - przyznał Muller.
(Jest to fragment nagrania zrobionego przez pasażera pociągu. Nie pokazuje tego, co wydarzyło się zanim imigranci zaatakowali dwóch mężczyzn - red.).
Nowe prawo azylowe
W środę rząd Niemiec przyjął pakiet ustaw azylowych, których celem jest ograniczenie liczby uchodźców z Bliskiego Wschodu i Afryki. Zdaniem niemieckich mediów proponowane zmiany prawa są "w rzeczywistości zmianą podejścia do imigrantów, chociaż oficjalnie Merkel wciąż temu zaprzecza".
Partie tworzące rząd koalicyjny Angeli Merkel spierały się o zaostrzenie prawa wobec imigrantów od listopada. Liderzy trzech partii tworzących rząd - Angela Merkel (CDU), Horst Seehofer (CSU) i Sigmar Gabriel (SPD) - ostateczny kompromis zawarli tydzień temu.
Przyjęty przez rząd w Berlinie projekt przewiduje utworzenie specjalnych ośrodków dla imigrantów, którzy mają niewielkie szanse na uzyskanie statusu azylanta lub uchodźcy. Dotyczy to osób z państw Bałkanów Zachodnich i innych krajów uznawanych przez Niemcy za bezpieczne. Wnioski tych imigrantów będą rozpatrywane w przyspieszonym tempie. W przypadku odrzucenia podania będą oni deportowani do krajów pochodzenia.
Koalicja uzgodniła, że lista krajów bezpiecznych zostanie rozszerzona o Maroko, Algierię i Tunezję.
DailyMail.com
Czytaj więcej
Komentarze