Włosi zaostrzyli przepisy przeciw palaczom
"Zakaz palenia tytoniu w samochodzie, w obecności kobiety w ciąży lub dziecka, szokujące zdjęcia na paczkach papierosów i wysokie kary za rzucenie niedopałka na ulicę" - takie nowe przepisy wchodzą we wtorek w życie we Włoszech. Dekret zredagowany przez Ministerstwo Zdrowia uzupełnia przepisy z 2005 roku, gdy po raz pierwszy Włosi wprowadzili zakaz palenia papierosów w publicznych lokalach.
Obecnie zakaz rozszerzono na samochody, w których znajdują się kobiety w ciąży i nieletni. Przepis ten -jak podkreśla włoska prasa - był bardzo oczekiwany, ponieważ już obowiązuje w niektórych krajach europejskich.
Kara za złamanie tego zakazu wynosić będzie od 50 do 500 euro, czyli tyle samo, ile wynosi w przypadku restauracji i kin. Ponadto palić od tej pory nie można na dziedzińcach szpitali.
"Palenie zabija, rzuć je natychmiast"
Szokujące zdjęcia chorych i płuc zniszczonych przez nowotwory, a nawet trumien wraz z hasłami: "Palenie zabija, rzuć je natychmiast" mają zajmować 65 proc. powierzchni paczki papierosów i tytoniu. Dotąd widniały na nich tylko apele i ostrzeżenia i stanowiły one 40 proc. opakowania.
Producenci otrzymali do maja czas na dostosowanie się do tej nowej normy. Nakazuje ona też zamieszczanie ostrzeżeń i zachęt do niepalenia na opakowaniach elektronicznych papierosów.
Również do maja producenci muszą zaprzestać sprzedaży małych paczek z 10 papierosami i 30 gramami tytoniu. Zostają one wycofane z rynku , gdyż uważa się je za bardziej dostępne dla młodzieży ze względu na niższą cenę.
4 tys. euro grzywny za sprzedaż papierosów nieletniemu
Sprzedaż papierosów nieletnim zagrożona jest karą administracyjną w wysokości 4 tysięcy euro. Gdy grzywna ta wymierzona zostanie po raz drugi, wzrośnie dwukrotnie, a karą dodatkową będzie odebranie licencji na prowadzenie lokalu bądź sklepu.
Zabroniono sprzedaży papierosów smakowych, na przykład mentolowych, ponieważ - jak wyjaśnił resort zdrowia - mogą one wydawać się mniej groźne, choć tak nie jest.
Wraz z surowymi przepisami wchodzi jednocześnie w życie rządowy dekret ekologiczny, w którym wypowiada się między innymi wojnę zjawisku rzucania niedopałków na ulicę, do morza, rzek, jezior. Osobie na tym przyłapanej grozi kara od 60 do 300 euro.
PAP
Komentarze