Podkarpacki Kalibabka: uwodził, wzbudzał litość, okradał i znikał
Wrocławscy policjanci zatrzymali mężczyznę, który oszukiwał kobiety i wyłudzał od nich pieniądze. Był poszukiwany listami gończymi. Wpadł w ręce funkcjonariuszy na dworcu Wrocław Główny, gdy przyjechał do jednej z oszukiwanych przez niego kobiet. Wcześniej zdążył od niej wyłudzić ponad 30 tys. złotych.
Oszuści nie cofną się przed niczym. Portale randkowe bywają jednym z miejsc gdzie mogą zrealizować swe niecne plany. Tak było i tym razem. 29-latek z Podkarpacia postanowił poszukać pieniędzy u kobiet, które szukały uczucia. Nabrać dało się co najmniej osiem. Dodatkowo mężczyzna starał sie wzbudzać litość opowieściami o rzekomej śmiertelnej chorobie. Był przekonywujący do tego stopnia, że jedna z oszukanych, wzięła na jego leczenie kilka kredytów na łączną sumę 30 tys. złotych. Oszust wpadł na dworcu kolejowym, gdy przyjechał do niej do Wrocławia.
"Nie są naiwne, są po prostu dobre"
Oprócz pokrzywdzonej w stolicy Dolnego Śląska, w podobny sposób mężczyzna oszukał kilka kobiet z innych województw. Był poszukiwany kilkoma listami gończymi, wydanymi przez różne prokuratury na terenie kraju.
- Te kobiety nie są głupie czy naiwne. Są po prostu dobre, chcą pomóc, uratować kogoś. To nie ich wina, że ten ktoś robi im pranie mózgu, wykorzystuje je, oszukuje. Nie możemy obwiniać ofiar, musimy piętnować sprawców - tłumaczy Agnieszka, która stworzyła portal oszukana.eu, gdzie kobiety mogą znależć wsparcie i potrzebne informacje.
dolnoslaska.policja.gov.pl
Czytaj więcej
Komentarze