Tragiczny finał kuligu. Zmarła 5-latka, ojcu może grozić nawet 8 lat więzienia
Prokuratura wszczęła śledztwo w sprawie śmierci 5-letniej dziewczynki, która podczas kuligu wpadła pod koła ciągnika. Wstępnie zdarzenie zakwalifikowano jako wypadek drogowy ze skutkiem śmiertelnym - dowiedział się portal polsatnews.pl. Grozi za to do 8 lat więzienia.
- Będziemy dążyć do ustalenia osób odpowiedzialnych za to zdarzenie - powiedział Patryk Wegner, prokurator rejonowy w Lęborku. Śledczy zabezpieczyli pojazd do badań technicznych. Zostanie przeprowadzona sekcja zwłok dziewczynki. Ewentualne zarzuty mają zostać postawione w ciągu 2-3 tygodni. W sprawie nie przesłuchano dotąd żadnego ze świadków.
Jak poinformował polsatnews.pl asp. sztab. Jarosław Juchniewicz z Komendy Powiatowej Policji w Bytowie, do wypadku doszło w sobotę około godziny 14:30 w rejonie miejscowości Kartkowo w województwie pomorskim. Grupa dorosłych z dziećmi spędzała popołudnie na kuligu. W sumie brało w nim udział około 10 osób.
- W kabinie ciągnika rolniczego marki Lamborghini znajdowała się 5-letnia dziewczynka. W czasie jazdy leśną drogą dziecko wypadło z kabiny pod koła ciągnika - wyjaśnił oficer prasowy. Ciągnik prowadził jej ojciec, który był trzeźwy. Dziewczynka zmarła na miejscu. Za spowodowanie wypadku drogowego ze skutkiem śmiertelnym grozi do ośmiu lat więzienia.
polsatnews.pl
Czytaj więcej
Komentarze