Bartosz Jurecki raczej nie zagra z Norwegią
Są bardzo małe szanse na to, aby w sobotnim meczu drugiej rundy mistrzostw Europy piłkarzy ręcznych z Norwegią wystąpił obrotowy Bartosz Jurecki. Lekarz reprezentacji Polski Rafał Markowski zastrzegł jednak, że nie jest to ostateczna decyzja.
- Jeszcze za wcześnie, aby mówić o tym kiedy Bartosz wróci na boisko. Na podjęcie decyzji mamy czas do soboty do 9 rano. Generalnie zawodnik powoli wraca do zdrowia. W czwartek ćwiczył już nawet na siłowni - powiedział Markowski.
Starszy z braci Jureckich (Michał jest rozgrywającym reprezentacji) jest pod stałą obserwacją i regularnie przechodzi badania, nawet dwa razy dziennie.
- Na razie nie przewidujemy zmiany. To mało prawdopodobne, ale na podjęcie odpowiednich kroków mamy jeszcze czas - zaznaczył Markowski.
Jureckiemu odnowiła się kontuzja łydki w meczu z Macedonią i na spotkanie z obrońcą tytułu Francją (wygrana 31:25) trener Michael Biegler desygnował Macieja Gębalę.
- Ta zmiana nie była podyktowana złym stanem zdrowia Jureckiego, ale tym, że Kamil Syprzak narzekał na ból pleców. Musieliśmy się zabezpieczyć i mieć kogoś w pełni sprawnego na pozycji obrotowego - wyjaśnił Markowski.
Pozostali zawodnicy czują się dobrze, niektórzy, jak Piotr Grabarczyk, Krzysztof Lijewski czy Rafał Gliński, są nieco poobijani, a Jakuba Łucaka boli prawy nadgarstek. Są to jednak dolegliwości, które nie zagrażają ich występowi w ME.
W trakcie mistrzostw Europy można dokonać trzech zmian w składzie. Polacy wykorzystali na razie jedną.
PAP
Czytaj więcej
Komentarze