Nikt nie chce nowego "Top Geara". Dyrektorka programowa odeszła z pracy
Kim Shillinglaw, odpowiedzialna za programy w BBC Two i BBC Four, odeszła z pracy. Według brytyjskiej prasy była niezadowolona ze współpracy z nowym prowadzącym "Top Gear" Chrisem Evansem.
Shillinglaw, która w BBC nadzorowała produkcję wielu programów, miała "wtrącać się" w prace nad nowym "Top Gearem" i być "przerażona" zatrudnieniem nowego prezentera.
Dotychczasowy tercet, w skład którego wchodzili Jeremy Clarkson, Richard Hammond oraz James May, został zastąpiony jedną osobą. Chris Evans to brytyjski prezenter oraz producent radiowy i telewizyjny. BBC poinformowała, że to właśnie on będzie nowym prowadzącym, 16 czerwca. Evans podpisał z BBC Two trzyletni kontrakt.
Shillinglaw nie zostanie zastapiona - jej obowiązki przejmie Charlotte Moore, która kontroluje BBC TV oraz platformę iPlayer.
Problemy kadrowe i... lokomocyjne
To kolejne odejście z BBC osoby powiązanej z produkcją nowego "Top Geara". Poza Richardem Hammondem i Jamesem Mayem, którzy odmówili pracy bez Jeremy'ego Clarksona, w grudniu odszedł producent programu, którego osobiście zatrudnił... Evans, czyli nowy prowadzący.
Ponadto pojawiło się wiele plotek o samym Evansie, które podważały jego zdolność do prowadzenia programu takiego jak "Top Gear". Według medialnych doniesień Anglik nie był w stanie prowadzić i jednocześnie mówić do kamery z powodu choroby lokomocyjnej. Władze BBC jednak zaprzeczyły, że prezenter ma taki problem.
Zwolnienie Clarksona
Jeremy Clarkson - znany z kontrowersyjnych poglądów angielski prezenter telewizyjny - został zwolniony z BBC po tym, jak uderzył swojego producenta programu Oisina Tymona. Impulsywny Clarkson miał wpaść w szał, gdy 4 marca 2014 roku po całym dniu zdjęciowym w hrabstwie North Yorkshire nie otrzymał... ciepłego posiłku.
Raport przygotowany na zlecenie BBC dotyczący tamtych wydarzeń zawiera informacje, że Clarkson atakował Tymona częściej. W czasie incydentu w hotelu Simonstone Hall prezenter miał atakować Tymona fizycznie przez ok. 30 sekund, a następnie obrażać go i grozić zwolnieniem. Agresywne słowa Clarksona według raportu były słyszalne m.in. w hotelowej jadalni.
independent.co.uk
Czytaj więcej
Komentarze