"Nieugięta żelazna dama", "Za premier stoi prezes PiS". Zagraniczne media komentują debatę w PE
Debatę w Parlamencie Europejskim i wystąpienie premier Beaty Szydło szeroko skomentowały światowe media. Pojawiły się za równo głosy uznania dla polskiego rządu, chwalące wystąpienie szefowej polskiego rządu, jak i krytyczne, a wśród nich m.in. oskarżenia o autorytaryzm.
Agencja "Associated Press" napisała, że polska premier "zganiła Unię Europejską" za ingerowanie w wewnętrzne sprawy Polski. Agencja zwróciła też uwagę na krytyczne słowa Guya Verhofstadta pod adresem polskiego rządu, który powiedział, że gabinet "nadużywa istotnej większości, aby rozmontowywać mechanizmy regulacyjne w kraju".
Z kolei francuska agencja AFP zwróciła uwagę na podkreślanie przez Beatę Szydło polskiej suwerenności. Echem odbiły się także słowa przewodniczącego Rady Europejskiej Donalda Tuska o "smutnym dniu", w którym Polska musi bronić swoich racji przed Europą.
"Debata powinna znaleźć rozwiązanie polityczne w Polsce"
Hiszpańska agencja EFE wskazała, że Szydło z "ultrakonserwatywnej i nacjonalistycznej partii Prawo i Sprawiedliwość" podczas debaty powiedziała, że rząd "w pełni respektuje konstytucję oraz porządek prawny, a także traktaty europejskie". EFE skomentowała również, że dyskusja w PE o Polsce "jest szczególnie istotna w świetle decyzji KE, która wszczęła procedurę na rzecz ochrony państwa prawa".
Hiszpańska agencja zwróciła uwagę, że zdaniem premier Szydło "debata w sprawie Trybunału Konstytucyjnego ma charakter polityczny" i powinna znaleźć rozwiązanie polityczne w Polsce, a rząd jest gotów w tej kwestii współpracować z opozycją.
"Nieugięta żelazna dama"
Belgijski dziennik "Le Soir" premier Beatę Szydło nazwał "nieugiętą żelazną damą", która podczas debaty w sposób zdecydowany broniła działań swojego rządu. Gazeta oceniła również, że prawdziwym problemem jest to, iż faktyczną władzę sprawuje Jarosław Kaczyński.
"Prawdziwy problem niestety nie może być tematem formalnej debaty. Każdy w Polsce wie - zarówno zwolennicy jak i przeciwnicy sprawujących władzę - że ani prezydent Duda, (…), ani premier Szydło, (…) nie sprawują władzy w Polsce. To Jarosław Kaczyński, zwykły poseł, ale ciągle potężny lider partii Prawo i Sprawiedliwość (…) jest wyłącznym autorem nieopublikowanego programu politycznego, w którego realizacji mają pomóc oszołomieni Polacy - napisała belgijska gazeta.
"Za grzecznymi wyjaśnieniami, twarda linia"
Kolejny belgijski dziennik "La Libre Belgique" wspomniał o spokojnej, kulturanej debacie, która jednak nie zmieniła w żadnym stopniu stanowiska polskiego rządu. W artykule "Za grzecznymi wyjaśnieniami, twarda linia" jedyną kwestią, co do której Warszawa i Bruksela się zgadzają, jest to, że chcą "konstruktywnego dialogu", by wyjaśnić wątpliwości związane z Trybunałem Konstytucyjnym.
"Szydło broniła rządu"
Niemiecka agencja dpa o przemówieniu polskiej premier napisała: "przyjazny ton, zdecydowanie w konkretnych sprawach - Beata Szydło broniła w PE kursu swojego rządu".
Zwrócono uwagę także na przewodniczącego Rady Europejskiej Donalda Tuska, który po debacie mówił o "smutnym zdarzeniu" i wskazywał, że Polska "po raz pierwszy w historii obecności w Europie stała się przedmiotem raczej smutnej debaty", kiedy "polskie władze muszą bronić racji, które są kwestionowane w Europie i na świecie".
"Kaczyński nie pójdzie na ustępstwa wobec UE"
"Deutsche Welle" na swojej stronie internetowej wskazała, że rozpoczęcie przez Komisję Europejską procedury kontrolnej wobec Polski przyniosło pozytywne efekty. Zauważyła, że premier była spokojna i gotowa do rozmowy oraz zapewniała, że Polska chce pozostać częścią Unii. "DW" podkreśla również, po debacie pozostaje wciąż obawa, że Beata Szydło była łagodna w Strasburgu, ale inaczej może zachować się w Warszawie. Jak czytamy, w cieniu premier stoi prezes PiS. W komentarzu podkreślono, że Jarosław Kaczyński na pewno nie pójdzie na ustępstwa wobec Unii. "W zasadzie to on powinien stawić się wczoraj przed parlamentem" - wskazała "DW".
"Dla polskiej premier debata była stratą czasu"
"Polska premier kreowała się w tym wystąpieniu na obrońcę swego kraju, określając konstytucję jako świętość. Nikogo jednak nie zdołała przekonać. Dla niej debata była stratą czasu, gdyż jej zdaniem jest w Europie pod dostatkiem problemów, którymi należałoby się zająć" - czytamy w niemieckim dzienniku "Frankfurter Allgemeine Zeitung" w artykule zatytułowanym "Polska wrażliwość".
Deutsche Welle, AP, FAZ, EFE, Le Soir, La Libre Belgique, dpa, PAP
Czytaj więcej
Komentarze