Po śmierci męża Celine Dion musi się teraz zmierzyć z odejściem brata
Brat Celine Dion, Daniel jest chory na raka i ma przed sobą zaledwie kilka dni życia - poinformowała w piątek siostra piosenkarki, Claudette. W czwartek zmarł mąż kanadyjskiej artystki i jej długoletni imresario Rene Angelil.
- To jest bardzo bolesna sprawa. Chodzi o dni, a może nawet godziny - powiedziała Claudette, jedna z trzynaściorga rodzeństwa.
"Wokalistka będzie musiała stawić czoła kolejnemu poważnemu ciosowi, jaki uderza w jej rodzinę" - poinformowała agencja Reutera. Będzie to tym trudniejsze, że w czwartek, po długotrwałej walce z rakiem, zmarł jej mąż Rene, który odkrył Dion kiedy miała zaledwie 12 lat i przez wiele lat kierował jej karierą estradową.
Rene i Celine byli małżeństwem od 1994 r. Ich ślub w bazylice Notre Dame w Montrealu miał wyjątkowo uroczystą i pełną przepychu oprawę. Angelil miał z Dion troje synów: 14-letniego obecnie Rene-Charlesa oraz bliźniaki Nelsona i Eddy'ego.
Pogrzeb Rene odbędzie się 22 stycznia. Nabożeństwo żałobne zostanie odprawione "w bazylice Notre Dame w Montrealu, gdzie przeznaczenie na zawsze związało go z Tą, która była największą miłością jego życia" - poinformował w piątek rzecznik rodziny.
PAP
Czytaj więcej