Rząd uspokaja opozycję. "Nie pracujemy nad podziałem Mazowsza"
Rząd nie pracuje nad podziałem Mazowsza - powiedział szef Komitetu Stałego Rady Ministrów Henryk Kowalczyk. Temat i niepokoje z nim związane wśród polityków opozycji zostały wywołane wpisem na Twitterze marszałka Sejmu Marka Kuchcińskiego, który stwierdził, że "przed nami wyzwanie podziału Mazowsza".
Słowa marszałka wywołały niepokój wśrod posłów opozycji, którzy uważają, że zmiany są niepotrzebne i mogą m.in. oznaczać konieczność renegocjacji unijnych funduszy czy spadek profitów, które mazowsze zyskuje dzięki Warszawie.
Tymczasem szef Komitetu Stałego Rady Ministrów Henryk Kowalczyk powiedział w czwartek, że rząd nie pracuje nad podziałem Mazowsza.
"Realizacja wymagałaby podjęcia rozmów z KE zw. z funduszami unijnymi"
Również poseł PiS Jacek Sasin powiedział, że na razie nie ma merytorycznych prac nad projektem podziału Mazowsza. Kowalczyk i Sasin zgodnie podkreślają, że realizacja tego pomysłu wymagałaby podjęcia rozmów z Komisją Europejską w związku z funduszami unijnymi, a te jeszcze się nie rozpoczęły. - To na razie luźny pomysł, nie ma prac nad takim projektem - podkreślił minister Kowalczyk.
W ten sposób obaj politycy odnieśli się do wypowiedzi wiceprezydenta stolicy Jarosława Jóźwiaka, który ocenił, że po podziale Mazowsza Warszawa straciłaby możliwość pozyskiwania funduszy z UE, a reszta regionu byłaby skazana na finansowanie z dotacji rządowej i janosikowego.
Zastępca Hanny Gronkiewicz-Waltz skomentował tak wcześniejszy wpis marszałka Sejmu Marka Kuchcińskiego na jednym z portali społecznościowych. "Przed nami wyzwanie podziału Mazowsza - z odrębną Warszawą. Mamy świadomość, że w wielu jego miejscach poziom życia jest niezwykle niski" - napisał Kuchciński.
Przed nami wyzwanie podziału Mazowsza – z odrębną Warszawą. Mamy świadomość, że w wielu jego miejscach poziom życia jest niezwykle niski.
— Marek Kuchciński (@MarekKuchcinski) styczeń 13, 2016
Zdaniem Jóźwiaka na podziale Mazowsza straciłoby całe województwo. - To w Warszawie powstaje większość dochodu woj. mazowieckiego, czyli nowe województwo (bez stolicy - przyp.red.) byłoby pozbawione praktycznie dochodów własnych, byłoby skazane na finansowanie z dotacji rządowej i janosikowego - powiedział dziennikarzom Jóźwiak.
Dodał, że region bez Warszawy nie mógłby korzystać z pomocy unijnej, ponieważ nie byłoby go stać na wkład własny, niezbędny przy pozyskiwaniu wsparcia z UE na inwestycje.
Z drugiej strony - argumentował wiceprezydent stolicy - Warszawa wydzielona jako samodzielne województwo miałaby zamkniętą drogę do funduszy unijnych, ponieważ sama jest na tyle zamożna, że nie byłoby podstawy do występowanie o wsparcie ze strony UE.
- Mogę powołać się na przykład Bratysławy, która została wydzielona wraz z dwoma powiatami ościennymi jako samodzielne województwo już na samym początku wejścia Słowacji do UE. Burmistrz Bratysławy powiedział, że to była fatalna decyzja, która spowodowała, że Bratysława w ogóle praktyczne nie korzystała z pomocy unijnej - mówił Jóźwiak.
PAP
Czytaj więcej