KE: nie stawiamy Polsce żadnego ultimatum
Nie ma żadnego ostatecznego terminu na odpowiedź polskich władz na listy, które ws. Trybunału Konstytucyjnego i tzw. ustawy medialnej skierowała do Warszawy Komisja Europejska - poinformował jej rzecznik Margaritis Schinas. Powtórzył, że na razie nie ma mowy o uruchamianiu procedury nadzoru wobec Polski.
Rzecznik Komisji Europejskiej uspokoił, że Polska nie musi się spieszyć z odpowiedzią na listy jej pierwszego wiceprzewodniczącego w sprawie zmian ustawowych w Polsce. Jego zdaniem listy te to "zwykła wymiana informacji".
- Nie ma ostatecznego terminu - stwierdził Margaritis Schinas. Nadmienił także, że debata, która ma sie odbyć w sprawie Polski, będzie tylko wstępnym posiedzeniem. - Kolegium komisarzy przeprowadzi debatę orientacyjną 13 stycznia - powiedział w środę na konferencji prasowej w Brukseli rzecznik KE.
- Nie jesteśmy na etapie uruchamiania procedury z marca 2014 roku" - podkreślił rzecznik. Chodzi o przyjęty przez KE w ubiegłym roku mechanizm dotyczący "ochrony państwa prawnego w UE". Jego celem jest umożliwienie Komisji Europejskiej dialogu z danym państwem członkowskim, aby zapobiegać "wyraźnemu ryzyku poważnego naruszenia" przez to państwo unijne m.in. wartości demokratycznych.
Polska w centrum zainteresowania
Mimo widocznej zmiany tonu wobec władz w Warszawie, Komisja Europejska - jak przekonują źródła unijne - nie zamierza rezygnować z możliwości uruchomienia procedury w sprawie systemowych zagrożeń dla państwa prawnego. - Dopóki nie zostanie rozwiązana sprawa Trybunału Konstytucyjnego, w Komisji Europejskiej będzie chęć aktywowania tego mechanizmu - powiedział niewielkiej grupie korespondentów w Brukseli urzędnik KE.
Jego zdaniem bardzo mało prawdopodobne jest jednak, żeby procedura została aktywowana już 13 stycznia. Tego dnia kolegium komisarzy, czyli cały skład KE, ma za zamkniętymi drzwiami przeprowadzić debatę orientacyjną o Polsce.
Rozmówca podkreślił jednak, że teoretycznie procedurę można uruchomić już na kolejnym posiedzeniu kolegium komisarzy tydzień później. Wcześniej Polskie władze muszą jednak przesłać odpowiedzi na listy Timmermansa. Według źródła niezależnie od tego Bruksela będzie czekała na opinię Komisji Weneckiej w sprawie Trybunału Konstytucyjnego. Ta ma być gotowa w marcu. Komisja Wenecka jest organem doradczym Rady Europy w sprawach konstytucyjnych.
Początek dyskusji
W piątek ma dojść do spotkania ministra ds. europejskich Konrada Szymańskiego z przedstawicielką KE w Polsce. Inicjatorem rozmowy jest polskie MSZ, które chce wyjaśnić, jakie są "podstawy dzielenia się krytycznymi wobec Polski refleksjami przez niektórych urzędników UE".
Spotkanie to efekt listów Timmermansa oraz wypowiedzi komisarza ds. gospodarki cyfrowej i społeczeństwa Guenthera Oettingera, który w rozmowie z dziennikiem "Frankfurter Allgemeine Sonntagszeitung" opowiedział się za objęciem Polski nadzorem KE. Jako powód podał m.in. planowane zmiany w mediach.
Z kolei Timmermans w piśmie wystosowanym 30 grudnia do Waszczykowskiego i Ziobry prosił o jak najszybsze przedstawienie KE informacji dotyczących projektu tzw. ustawy medialnej i wykazanie, jak przepisy unijne, mówiące o konieczności promowania pluralizmu w mediach, były uwzględniane w przygotowywaniu tego projektu.
Wcześniej - 23 grudnia - wiceszef KE zwracał się do szefów resortów spraw zagranicznych i sprawiedliwości m.in. o powstrzymanie przyjętej pod koniec grudnia nowelizacji ustawy o Trybunale Konstytucyjnym.
PAP
Czytaj więcej
Komentarze