Rosja nie podpisze z Ukrainą kontraktu na dostawę prądu na Krym, jeśli w umowie będzie zapis, że Krym należy do Ukrainy
- Z dużą dozą prawdopodobieństwa można założyć, że prezydent podejmie decyzję o odmowie podpisania kontraktu na takich warunkach - powiedział rzecznik Kremla Dmitrij Pieskow. 93,1 proc. ankietowanych mieszkańców Krymu opowiedziało się, by w kontrakcie o dostawie energii elektrycznej z Ukrainy na Krym nie zaznaczano, że półwysep jest częścią Ukrainy.
Ośrodek badania opinii publicznej WCIOM, na polecenie prezydenta Putina, przeprowadził wśród mieszkańców Krymu ankietę, w której tylko 6,18 proc. pytanych poparło podpisanie kontraktu w wersji ukraińskiej.
94 proc. ankietowanych zadeklarowało, że jest gotowe znosić czasowe braki prądu nawet przez kilka miesięcy.
Rosyjskie agencje informują, że w badaniu uczestniczyło 2525 mieszkańców Krymu i 500 mieszkańców Sewastopola. Margines błędu wynosi 2,4 proc.
Krym bez prądu od listopada
19 i 20 listopada nieznani sprawcy wysadzili cztery linie przesyłowe w graniczącym z Krymem obwodzie chersońskim. Lokalne zasilanie zapewnia jedynie połowę zapotrzebowania na energię elektryczną. W środę wieczorem z powodu uszkodzenia słupa energetycznego Ukraina przerwała dostawy prądu, co pozbawiło Półwysep Krymski co najmniej jednej czwartej energii elektrycznej.
W grudniu Rosjanie uruchomili linię energetyczną, która dostarcza na Krym prąd z Kraju Krasnodarskiego w Rosji. Przedstawiciele władz Krymu twierdzą, że bez udziału Ukrainy są w stanie pokryć zapotrzebowanie na prąd do maja 2016 roku.
Półwysep Krymski został zaanektowany przez Rosję w marcu 2014 roku, po referendum uznanym przez władze Ukrainy i Zachód za nielegalne.
PAP
Czytaj więcej