Akcja ratunkowa w Tatrach. Turyści wyszli w góry bez raków i ześlizgnęli się z przełęczy
Ratownicy TOPR musieli kilka razy interweniować w sylwestrową noc. Przewieźli do szpitala dwie osoby, które bez raków próbowały zejść z Przełęczy Liliowe - informuje radio RMF. Turyści ześlizgnęli kilkaset metrów po zlodowaciałym śniegu. Są mocno poobijani, ale przeżyli.
Innego poturbowanego turystę, który zsunął się z Przełęczy Krzyżne, TOPR-ocy zabierali z Hali Gąsienicowej.
Apele o niewychodzenie w wysokie góry nie poskutkowały, choć tylko w środę i czwartek na polskich i słowackich szlakach zginęło siedem osób, a kilkadziesiąt osób zostało rannych.
Pięć ofiar śmiertelnych
Najbardziej dramatyczny przebieg miała akcja zakończona wczoraj, którą prowadzono na Kazalnicy. Po trzynastu godzinach ratownicy TOPR - wspierani przez słowacki śmigłowiec - ratowali turystę, który po wypadku z dużej wysokości zawisł na linie nad przepaścią. Po przewiezieniu do szpitala, mężczyzna zmarł.
W ciągu ostatnich dni TOPR zanotowało 32 akcje w górach, udzielono pomocy 43 osobom, 15 z nich doznało bardzo ciężkich obrażeń, a pięć wypadków było śmiertelnych.
RMF
Komentarze