W Sejmie spór o budżet. "Niebezpieczny" kontra "Polacy będą bezpieczni"
- PiS zepsuło dobry i bezpieczny budżet na 2016 r. przygotowany przez rząd PO - powiedział szef klubu Platformy Sławomir Neumann podczas wtorkowej debaty w Sejmie na temat przyszłorocznego budżetu. - Wolimy wspierać polskie rodziny niż zagraniczne korporacje – replikowała premier Beata Szydło. Projekt krytykował też Ryszard Petru i Paweł Kukiz.
Zdaniem Neumanna PiS przedstawiło "nierealistyczny plan dochodów". Polityk podkreślił, że jest to "budżet niebezpieczny", nie tylko na 2016 r., ale i na kolejne lata. - Trudno wam będzie spiąć budżet na 2017 r., mimo nawet tego, żeście zepsuli regułę wydatkową przez Platformę wprowadzoną. To jest bardzo ryzykowny budżet - zauważył Neumann. W grudniu Sejm zmienił regułę wydatkową, uzależniając ją od celu inflacyjnego NBP. Według posła PO rząd "przestrzelił" prognozę inflacji.
Premier: "wolimy wspierać polskie rodziny niż zagraniczne korporacje"
Premier Beata Szydło polemizowała z krytycznym wobec wystąpieniem szefa klubu PO. - Jak macie odwagę spojrzeć polskim rodzinom w oczy, nie wstyd wam? To, że przez 8 lat koncentrowaliście się tylko i wyłącznie na zabezpieczaniu interesów pewnych wybranych grup, to jest fakt. To, że dzisiaj nie chcecie zmienić tej optyki i spojrzeć na losy polskich rodzin, to też jest fakt, ale Polacy za to rachunek wam wystawili - powiedziała premier zwracając się do posłów PO. - Wolimy wspierać polskie rodziny niż zagraniczne korporacje – dodała.
- Doprowadzimy do tego, by Polska się szybko rozwijała, polskie rodziny czuły się bezpiecznie, a polski przemysł konkurował na światowych rynkach - mówiła we wtorek w Sejmie premier Beata Szydło. Jak dodała, projekt budżetu na 2016 r. to "pierwszy krok w tę stronę".
Petru do PiS: nie macie pieniędzy na wasze pomysły
- Ewidentnie nie stać was na wyższą kwotę wolną od podatku, o której była mowa w kampanii wyborczej i nie stać was na całoroczny program 500+; nie macie pomysłu na Polskę i nie umiecie liczyć - mówił lider Nowoczesnej.
Petru pytał o propozycję dotyczącą wyższej kwoty wolnej od podatku. - My ją poprzemy, tylko wprowadźcie ją. (...) Blokujecie tę propozycję sami, bo nie macie na nią pieniędzy - ocenił.
Wskazał, że wobec przedstawionych założeń budżetowych na przyszły rok jakiekolwiek spowolnienie gospodarcze spowoduje utratę płynności. - Powiedziałem miesiąc temu, że puścicie nas z torbami, teraz się boję, że na torby nie będzie - dodał poseł.
Kukiz: założenia budżetu skrajnie niegospodarne i rozrzutne
- Rząd chce kontynuować zadłużanie obecnych i przyszłych pokoleń Polaków. Dziś każde dziecko rodzi się z długiem 82 tys. zł. Tymczasem przedstawiacie budżet z rekordowym (...) deficytem 55 mld (złotych). Jak bardzo jeszcze chcecie zadłużać kolejne pokolenia - nasze dzieci, nasze wnuki? - pytał przedstawicieli rządu przewodniczący klubu Kukiz'15.
Podkreślał konieczność przyjęcia zasady zrównoważonego budżetu i zakazu zadłużania państwa. - Przewidujecie wzrost wydatków budżetowych o ponad 30 mld zł. (...) Po co w ogóle chcecie zwiększać wydatki budżetowe. Budżet powinno się zmniejszać (...) po to, by pieniądze pozostały w kieszeniach obywateli - stwierdził Paweł Kukiz.
Założenia w projekcie budżetu na 2016 r. określił jako "skrajnie niegospodarne i rozrzutne".
PiS: budżet jest bardzo konserwatywny
Każdy budżet roku wyborów jest kompromisem między celami ekipy rządzącej, a tym, co pozostawili poprzednicy, dlatego z konieczności projekt budżetu na 2016 rok jest bardzo konserwatywny - ocenił Jerzy Żyżyński (PiS).
Poseł dodał, że zdrowe ekonomicznie państwo tworzy budżet z pewnym deficytem (54,7 mld zł). - Deficyt sprzyja wzrostowi gospodarczemu i zyskom przedsiębiorstw - zaznaczył polityk.
Żyżyński mówił jednocześnie, że w projekcie ustawy budżetowej na przyszły rok, rząd chce zwiększyć dochody podatkowe, m.in. przez podatek bankowy czy od sklepów wielkopowierzchniowych.
Zwrócił uwagę, że rząd chce realizować ważne cele społeczne, jakimi są m.in. program rodzina 500+, wprowadzenie bezpłatnych leków dla tych, którzy ukończyli 75. rok życia, czy przeznaczenie 2 mld zł na podwyżki dla osób, których wynagrodzenia były zamrożone od 2010 roku.
PSL zgłosi poprawki
PSL będzie zgłaszało poprawki do zaprezentowanego we wtorek projektu budżetu - oświadczył z kolei Władysław Kosiniak- Kamysz w imieniu swojego klubu. Jak mówił poseł podczas wtorkowej debaty w Sejmie nad projektem budżetu, dla PSL ważne są finanse publiczne, ale najważniejsze są finanse polskich rodzin. Dodał, że PiS kontynuuje politykę rodzinną poprzedniego rządu i jest to dobry kierunek. Chodzi m.in. o program dofinansowania przedszkoli, budowę żłobków czy program dla seniorów, a na ten cel były zarezerwowane pieniądze w budżecie przygotowanym przez poprzedni rząd.
Nie wiadomo jednak - rozważał dalej Kosiniak-Kamysz - co z programem 500+; najpierw miało być 500 zł na każde dziecko, teraz na drugie i następne, czy będzie kryterium dochodowe, czy kwota ta będzie wliczana do dochodów, a może będzie inne ograniczenie - zastanawiał się szef PSL. - Rozmieniacie swój sztandarowy program na drobne i nie dajecie prawdziwej szansy na stworzenie tego wsparcia" - powiedział.
Jego zdaniem, Polacy zaufali i uwierzyli PiS w obiecane 500 zł na dziecko, w obniżenie wieku emerytalnego, w podniesienie kwoty wolnej od podatku. "A w budżecie na ten cel nie ma pieniędzy" - ocenił. Dodał, że prezydent przygotował ustawę wprowadzającą kwotę wolną od podatku od 1 stycznia 2016 r. - A PiS co na to? - pytał
PAP
Czytaj więcej
Komentarze