Turcja: areszt dla 17-latka za obraźliwy wpis o Erdoganie na Facebooku
Turecki sąd zdecydował o prewencyjnym areszcie dla 17-latka, który zamieścił na Facebooku wpis obrażający prezydenta Turcji Recepa Tayyipa Erdogana. W październiku w Turcji zatrzymano pod zarzutem obrazy prezydenta chłopców w wieku 12 i 13 lat.
Prokuratura w mieście Diyarbakir zażądała dla dwóch chłopców kary więzienia od roku do czterech lat, oskarżając ich o podarcie plakatów z wizerunkiem Erdogana.
Chłopcy zdarli te plakaty ze ścian, szukając papieru na makulaturę. Agencja EFE przypomina, że oskarżenia o obrazę prezydenta zdarzają się bardzo często.
Autorytarne inklinacje i uciszanie opozycji
Prezydent krytykowany jest coraz częściej za autorytarne inklinacje i próby uciszenia opozycji oraz niezależnych mediów.
Na wiosnę turecki parlament przyjął ustawę, która daje rządowi możliwość blokowania stron internetowych bez wyroku sądu w przypadku podejrzenia, że zawierają treści "dyskryminujące lub obraźliwe".
Erdogan: Twitter "nożem w ręku mordercy"
Od niemal dwóch lat turecki rząd ponawia próby objęcia ścisłą kontrolą internetu, a zwłaszcza serwisów społecznościowych, w których Erdogan i ludzie z jego otoczenia krytykowani byli między innymi za korupcję. W ubiegłym roku Erdogan nakazał nawet tymczasowe zablokowanie Twittera i Facebooka.
Erdogan jest zdecydowanym wrogiem serwisów społecznościowych. Zasłynął z nazwania Twittera "nożem w ręku mordercy".
Trybunał w Strasburgu: blokując YouTube'a Turcja naruszyła swobodę wypowiedzi
Na początku grudnia Europejski Trybunał Praw Człowieka orzekł, że tureckie władze naruszyły swobodę wypowiedzi blokując od maja 2008 roku do października 2010 roku dostęp w Turcji do serwisu YouTube.
Władze zablokowały YouTube'a na podstawie tureckiego ustawodawstwa twierdząc, że kilkanaście zamieszczonych tam filmów znieważa pamięć Mustafy Kemala Ataturka, założyciela świeckiej Republiki, prezydenta kraju w latach 1923-38.
W marcu 2014 roku przed wyborami komunalnymi na wniosek rządu turecki nadzór telekomunikacyjny BTK znów zablokował dostęp do YouTube i Twittera. W obu tych mediach społecznościowych pojawiły się nagrania rozmów telefonicznych mających demaskować praktyki korupcyjne w najbliższym otoczeniu premiera Recepa Tayyipa Erdogana. W serwisie YouTube rozpowszechniane było też pirackie nagranie z poufnego spotkania przedstawicieli władz Turcji mówiących o scenariuszu interwencji wojskowej w Syrii, gdzie od 2011 roku trwa wojna domowa.
Zlikwidowanie blokady Twittera nakazał w kwietniu 2014 roku turecki Trybunał Konstytucyjny, i maju - odblokowanie YouTube. W obu przypadkach Trybunał uznał, że blokowanie dostępu do mediów społecznościowych narusza wolność słowa i ogranicza prawa człowieka.
PAP
Komentarze