Szwecja nie radzi sobie z deportacją imigrantów. 21 tys. osób czeka na wydalenie z kraju
Problem dotyczy imigrantów, którym nie przyznano w Szwecji azylu. Według policyjnego rejestru na wydalenie z kraju czeka rekordowa liczba ponad 21 tys. osób. 14 tys. z nich uznano za zaginione. Pozostałe 7 tys. mieszka w ośrodkach dla uchodźców, choć powinni opuścić Szwecję. Brakuje miejsc dla nowo przybyłych.
- Nie jesteśmy w stanie wywiązać się z tego zadania. Wielu z nas zajmuje się teraz kontrolami na granicach – twierdzi Patrik Engstroem, szef oddziału szwedzkiej policji granicznej.
Engstroem dodał, że w wielu przypadkach proces deportacji utrudnia sprzeciw państw, z których pochodzą imigranci. Swoich obywateli nie przyjmują Somalia, Erytrea, Liban, Maroko oraz Liban. Podobne kłopoty Szwecja ma w kontaktach z władzami Afganistanu, Iraku, a także Iranu. - Istnieje ryzyko, że sprawa o wydalenie przedawni się, a wtedy taka osoba może złożyć kolejny wniosek o azyl - powiedział Engstroem.
Zwrot w liberalnej polityce migracyjnej Szwecji
Szwedzka polityka migracyjna uważana jest za liberalną - aż 77 proc. wniosków o azyl rozpatrywanych jest pozytywnie. Uchodźcy w Niemczech otrzymują prawo pobytu jedynie w 42 proc. przypadków.
We wtorek szwedzki rząd poinformował o zaostrzeniu przepisów migracyjnych. Uchodźcom przyznawany będzie jedynie tymczasowy pobyt, ograniczone zostanie prawo do łączenia rodzin imigrantów.
PAP
Czytaj więcej
Komentarze